9 wynalazków, które zmieniły współczesny sport

Dziewięć innowacji technologicznych, które najmocniej odmieniły zmagania współczesnych sportowców.
moto.jpg

Oglądasz transmisje sportowe, pasjonujesz się zmaganiami zawodników. A czy pomyślałeś, skąd biorą się ich coraz lepsze wynik i? To nie tylko kwestia lepszego wytrenowania, ale i technicznych wynalazków. Oto 9 takich, które zrewolucjonizowały sport – w tym niektóre tak dobre, że aż... z nich zrezygnowano!

1. Kaski motocyklowe
Od narodzin motocykla spalinowego w roku 1885 było jasne, że, jeżdżąc nim, należy chronić głowę. Długo służyły do tego skórzane pilotki, ale przestały wystarczać, gdy w 1929 roku Ernst Henne rozpędził się do 215,48 km/h! Pojawiły się więc pierwsze kaski z grubej skóry, korka lub stali. Praszczurem modeli współczesnych była jednak dopiero konstrukcja prof. Charlesa F. Lombarda z 1953 r. Amerykanin opatentował kask, w którym wewnętrzną wyściółkę połączono z twardą skorupą zaprojektowaną tak, aby pochłaniała i rozkładała energię uderzenia. Od tamtego czasu oparte na takiej konstrukcji coraz bardziej zaawansowane kaski ratują życie milionom wyczynowców i amatorów.

2. Wkręcane korki
Finał piłkarskich Mistrzostw Świata w Szwajcarii w 1954 roku. Na boisko wychodzi reprezentacja Węgier, najlepsza drużyna, jaką zna świat. Naprzeciw stają znacznie słabsi piłkarze z Niemiec Zachodnich. Podczas meczu pada intensywny deszcz, który sprawia, że buty Węgrów robią się ciężkie, a skórzane zamontowane na stałe korki ślizgają się na mokrej murawie. Niemcy wykorzystują nową cudowną broń opracowaną przez firmę Adidas – obuwie, które zachowuje lekkość i niesamowicie skutecznie wżera się w nawierzchnię dzięki wkręcanym korkom z tworzywa sztucznego. One przeważą szalę zwycięstwa na korzyść Niemców, którzy wygrywają 3:2 i zostają mistrzami świata.

3. Drewniane kije
Ukochany przez Amerykanów bejsbol polega głównie na odbijaniu piłki kijem. Najpierw był z drewna, ale już w 1924 r. William Shroyer opatentował pierwszy kij metalowy. W latach 70. na boiska wyszli zawodnicy wyposażeni w kije ze stopów aluminium, a w pierwszej połowie lat 90. w modele z tytanu. Jednak życie spłatało figla wynalazcom: w rękach profesjonalistów metalowe kije okazały się... zbyt skuteczne! Piłki były posyłane za szybko i za daleko, niszcząc przyjemność z gry i jej... oglądania. Dlatego dziś z zalet kijów metalowych korzystają... amatorzy. W zawodowych ligach dopuszcza się grę wyłącznie oldskulowymi kijami z drewna.

4. Buty sprinterskie
Idealne obuwie biegacza musi być nie tylko lekkie i wygodne, ale też zapewniać idealną przyczepność. Ważne jest to zwłaszcza na krótkich i średnich dystansach. Już podczas pierwszych nowożytnych igrzysk, w 1896 roku w Atenach, niektórzy lekkoatleci nosili buty z długimi stalowymi kolcami. Ograniczały uślizg na ceglastej bieżni, ale były ciężkie i niewygodne. Gdy w latach 60. ub. wieku wprowadzono nawierzchnie tartanowe, kolce zmniejszono, a obuwie stało się zdecydowanie lżejsze. Dzisiaj w niektórych profesjonalnych modelach but prawy i lewy różni się konstrukcją, by pomóc pochylić sylwetkę biegacza i ułatwić mu szybkie wchodzenie w wiraże.

5. Tyczki z włókien
Żadna z dyscyplin lekkoatletycznych nie przeżyła tak wielkiej rewolucji technologicznej. W połowie XIX w. zawodnicy korzystali z tyczek z jesionu, potem z bardziej elastycznych bambusowych, na których wzbijali się na oszałamiającą wysokość 4,77 m (rekord Corneliusa Warmerdama z 1942 r.) Bambus często pękał, więc w latach 40. drewno zastąpiły stal i aluminium. Poprawiło to bezpieczeństwo skoków, ale nie wyniki. Rewolucją było pojawienie się w latach 60. tyczek w włókna szklanego i węglowego. Zawodnicy momentalnie zaczęli szybować o kilkadziesiąt centymetrów wyżej. Na tyczce ze sztucznego włókna w roku 1993 Siergiej Bubka osiągnął niepobity do tej pory wynik 6,15 m.

6. Rakiety z tworzyw
Całe pokolenia tenisistów musiały grać ciężkimi rakietami z drewna i naciągiem ze zwierzęcych jelit. W połowie XX wieku zaczęto intensywnie eksperymentować z użyciem innych materiałów. Najpierw na kortach zagościły rakiety ze stali, którą z czasem zastąpiło lżejsze aluminium. Wielki przełom nastąpił jednak dopiero w drugiej połowie lat 70., gdy producentom udało się ujarzmić technologię budowy rakiet z tworzyw sztucznych na bazie włókna węglowego i grafitu. Ekstremalnie lekkie, doskonale tłumią drgania, pozwalają serwować z prędkością nawet... 250 km/h (Andy Roddick w 2004 roku w meczu Pucharu Davisa).

7. Rybie stroje
Co kryje się za terminem „doping technologiczny” używanym w świecie pływania? Chodzi o stroje zawodników, projektowane m.in. przez biomechaników i fizyków wyspecjalizowanych w dynamice cieczy. Ich konstrukcja, inspirowana skórą rekina, pozwala na niesamowite śrubowanie wyników. Pojawiły się w latach 90. ub. wieku, potem były udoskonalane. Wyposażony w poliuretanowe panele kostium Speedo LZR Racer, z  2008 r., pozwolił na zredukowanie oporu wody aż o 24 proc.! Dzięki temu na 25 rekordów pobitych na igrzyskach w Pekinie aż 23 ustanowili pływacy ubrani w ten strój. Nosiło go 94 proc. zwycięskich zawodników. Dziś sięgają po nie także amatorzy.

8. Kauczukowe pokrycie
Korzenie popularnego ping-ponga sięgają ponoć XVII wieku, jednak długo ów sport polegał na chaotycznym i wolnym odbijaniu piłeczki przedmiotami tak przypadkowymi, jak kawałki blachy, drewna czy nawet lusterka. Rewolucja nastąpiła w grudniu 1901 r., gdy producent sprzętu sportowego Anglik Frank Bryan wypuścił na rynek drewniane rakietki Atropos, pokryte warstwą kauczuku. Pozwoliło to na błyskawiczne wymiany i przede wszystkim na podkręcanie celuloidowych piłek z olbrzymimi prędkościami – i tak tenis stołowy stał się jednym z najszybszych sportów, jakie zna ludzkość.

9. Szybkozamykacz
Wyścig przez przełęcz Croce d’Aune we włoskich Dolomitach, rok 1927. Rower Tullia Campagnola ulega uszkodzeniu, lecz zziębnięty włoski kolarz nie jest w stanie odkręcić śrub mocujących tylne koło. Musi wycofać się w zawodów. Poirytowany Campagnolo zamyka się w warsztacie i opracowuje szybkozamykacz (tzw. zacisk mimośrodkowy), który zastępuje śruby i pozwala na łat-wą i szybką wymianę koła bez użycia specjalnych kluczy. Do dziś wynalazek sfrustrowanego Włocha ułatwia życie milionom kolarzy na całym świecie.

Artykuł ukazał się w magazynie CKM nr 07/2011

Dodał(a): CKM Sobota 30.03.2019