Ofiara syntholu - ręce do amputacji

Przez synthol usłyszał wyrok: trzeba amputować obie ręce, bo może stracić życie. Sam targnął się na nie wcześniej, gdy popadł w depresję, próbując dogonić marzenia o nadludzkich mięśniach. Po próbie samobójczej wyrzucono go z pracy, a ludzie nazywali go bestią i potworem. Małe dzieci bały się go.
synthol.jpg

Nadal nie wygląda dobrze, ale przynajmniej nie grozi mu śmierć czy amputacja obu rąk. 26-letni Brazylijczyk Romario Dos Santos Alves wpadł w nałóg stosowania syntholu – olejku „powiększającego” mięśnie w nienaturalnym tempie i do nadludzkich rozmiarów. Substancja ta składa się z oleju MCT (używanego w legalnych odżywkach), lidokainy –środka znieczulającego oraz alkoholu benzylowego. Bodybuilderzy podbijają nim objętość mięśni, ale Międzynarodowa Federacja Kulturystyki i Fitnessu (IFBB) wciągnęła ją na listę środków zakazanych.

Synthol nie powiększa mięśni, ale powoduje ich stan zapalny i puchnięcie. Wstrzykiwany w nie bezpośrednio dostaje się między włókna i rozszerza je. Dzięki temu biceps i triceps w bardzo szybkim czasie pęcznieją, ale i szybko wracają do pierwotnych rozmiarów. Dlatego olej trzeba aplikować regularnie. Z czasem włókna mięśniowe zrastają się oraz obumierają i trudniej się między nie wkłuć. Dlatego Romario w pewnym momencie stosowania syntholu używał specjalnie utwardzonych igieł, stosowanych do iniekcji substancji bykom. Powoduje to okrutny ból. Ale „schodzenie” oleju z mięśni jest równie nieznośne.



Nieodpowiednie wstrzyknięcie syntholu może mieć opłakane skutki. Gdy dostanie się bezpośrednio do naczyń krwionośnych, może rozejść się po całym organizmie, powodując zatory. Najgroźniejsze są te w okolicach serca, płuc i mózgu. Gdy powstaną, grozi udar, zatrzymanie akcji serca lub niewydolność oddechowa. Z kolei nacisk brył powstałych po iniekcji oleju może powodować coraz większe stany zapalne i obumieranie mięśni. Stwardniałe tkanki są bezużyteczne i taką diagnozę wystawili lekarze Brazylijczykowi.

Miał jednak sporo szczęścia, bo doktor, który przyjmował go na operację amputacji obu rąk, znalazł sposób na usunięcie powstałych w mięśniach kamieni. Romario zachował swoje karykaturalne ramiona oraz pełne ich „oprzyrządowanie”. Bo jedna z opcji mówiła o tym, że należy usunąć wszystkie nieprzydatne tkanki, czyli wypatroszyć kończyny. Co uczyniłoby jego ręce nieprzydatnymi.

Jego ręce w pewnym momencie osiągnęły obwód 63,5 cm. Ludzie robili sobie z nim zdjęcia, a dzieci nazywały go prawdziwym Hulkiem. Choć słyszał też że jest bestią czy potworem. Napięcie bicepsa do kolejnej foty, mogło grozić jego pęknięciem. Jego dziewczyna, wtedy w szóstym miesiącu ciąży, była przerażona jego wyglądem oraz stanem zdrowia. Postawiła ultimatum . Romario próbował się zabić. Wyrzucono go przez to z pracy. Następnie zaczął się zastanawiać nad krzywdą, jaką sobie robi. Zebrał siły i postanowił odstawić synthol, choć jak mówi – jest jak narkotyk i silnie uzależnia już od pierwszego użycia.

synthol1.jpg

Sam zaczął gdy wyprowadził się ze swojego rodzinnego miasta. Był zafascynowany kulturystyką, więc za swoją oazę obrał siłownię. Tam więksi od niego pakerzy opowiedzieli o syntholu. 22-letni chłopak był niecierpliwy i głodny rezultatów ćwiczeń, więc z łatwością dał się namówić na cudowny olejek.

Romario nadal marzy o karierze kulturysty, choć chce wszystko osiągnąć legalnie. Aczkolwiek był o krok od zaaplikowania sobie końskiego hormonu, bo czasem lubi poeksperymentować z różnymi substancjami.

Pamiętaj, że wszystkie magiczne sposoby na wzrost masy mięśniowej i rzeźbę bazują na niecierpliwości sportowców i ich stosowanie obnaża Twoją naiwność i słabość. Jedyną słuszną zasadą jest złota myśl powtarzana w siłowniach w całej Polsce: „kurczak ryż i kreatyna zrobią z ciebie....”.




Dodał(a): Paweł Jaśkowski / fot.: YouTube Poniedziałek 05.09.2016