Czesław Michniewicz przejmie inną reprezentację? Ciekawe doniesienia
Choć większość z was zapewne dopina teraz na ostatni guzik wszelkie kwestie związane ze światami, to na moment trzeba odłożyć lepienie pierogów bądź szukanie opłatka na ostatnią chwilę. W końcu w mediach pojawiła się informacja, że nasz 'Czesio' po zwolnieniu z funkcji selekcjonera polskiej kadry, może szybko przestać narzekać na bezrobocie...
Czesław Michniewicz został zwolniony z pełnienia funkcji trenera reprezentacji Polski. Większość zapewne spodziewała się tego, że wróci "na stare śmieci" i poprowadzi któryś z ekstraklasowych klubów. Okazuje się jednak, że plan może być zupełnie inny.
Sprawdź także: Seks i Mundial, czyli historia seksu z piłką nożną w tle
O sprawie poinformował dziennikarz Tomasz Ćwiąkała: "Jest temat reprezentacji Cypru, znajdował się na liście tej federacji, może wróci do pracy w Ekstraklasie, może postawi na dłuższy rozbrat z piłką". W to trzecie wątpimy, drugie wydawało się oczywiste, ale pierwsza opcja jest niezwykle ciekawa. Dobre byłoby to ze względu na to, że w Polsce zdania na temat Michniewicza są podzielone. Samo jego wybranie na trenera kadry budziło szereg wątpliwości.
Wykonał jednak wszystkie cele, które zostały mu postawione. Po powrocie z MŚ w Katarze pojawiły się kolejne problemy, mianowicie kwestia premii od władz naszego kraju. Rzekomo zostało to wyjaśnione, ale wśród wielu niesmak pozostał. Ćwiąkała powiedział również, że Michniewicz "wszędzie widzi wrogów". Dodał, że były już selekcjoner reprezentacji będzie chciał popracować nad swoim wizerunkiem.
Czy w takim razie rozpoczęcie pracy z "czystą kartą" wśród ludzi, którzy dotychczas nie mieli z nim styczności, nie brzmi jak plan idealny? Może to też działać w jeszcze lepszym kierunku, w końcu mogliśmy go bardzo nie docenić używając takiego określenia. Do innej reprezentacji trafiłby jako trener, który doskonale wykonuje powierzone mu misje. Utrzymał bowiem nasz kraj w dywizji A Ligi Narodów, a także awansował do 1/8 finału na MŚ w Katarze. Wyjście z grupy udało nam się po przerwie trwającej 36 lat.