Dlaczego nasze orły wyjdą z grupy. CKM przewiduje przyszłość

Oczywiście jeśli przypadkiem wydarzy się tak, że się pomylimy, szybko zedytujemy ten artykuł. Na ten moment jednak zupełnie nie bierzemy tego pod uwagę i całym sercem dopingujemy naszych. Dodatkowo pozwolimy sobie na swobodną próbę przewidzenia przyszłości i kilka słów komentarza odnośnie naszej reprezentacji.
Zrzut ekranu 2022-11-30 o 18.42.54.png

Zacznijmy od tego, że do tej pory żądamy powtórzenia karnego w meczu z Portugalią.
Kto by wtedy pomyślał, że po kilku latach zwycięstwo nad Arabią Saudyjską sprawi, że nasz kraj pogrąży się w ekstazie. Małymi kroczkami idziemy jednak coraz wyżej, a Orły Czesia budzą naszą sympatię i sprawiają, że Polacy coraz mniej narzekają, a coraz więcej modlą się przed telewizorami, by szło im jak najlepiej.
Dzisiaj Glik wróci do łask, przykryje Messiego tak, że chłopak będzie bał się jego cienia przez kolejne cztery tygodnie. Wychodzimy pewnie z pierwszego miejsca i potem niech się dzieje wola nieba. Lewy wrzuca dwie bramki, asystuje mu Zieliński. Krychowiak oczywiście także będzie miał swój udział – wyleci w 88 za faul na bramkarzu Argentyny okraszony czerwienią.

Minister Obrony Narodowej Wojciech Szczęsny dzwonił podobno do swojego poprzednika – Michała Pazdana. Ten dał mu kilka wskazówek co do bronienia. Oczywiście Wojtek ma znacznie łatwiejsze zadanie, bo do obrony może używać również rąk i reszty ciała, więc o "tyły" jesteśmy spokojni. 

Czesio będzie płakał, wszyscy zresztą będziemy dziś płakać ze szczęścia (jeśli tak się nie zdarzy, zmienimy tekst). W redakcji od rana trzymamy kciuki, przez co wyjątkowo ciężko wychodzi posługiwanie się laptopem, no i nie mogliśmy sobie zrobić kawy. Poświęcenie musi jednak przynieść efekty. Do boju!


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Środa 30.11.2022