„Faceci reagują na mnie bardzo sympatycznie” - wywiad z Ariane Lipski, brazylijską fighterką MMA polskiego pochodzenia

Ariane Lipski to piękna brazylijska fighterka MMA polskiego pochodzenia, która już 3 marca zmierzy się o pas w kategorii muszej podczas gali KSW 42 w Łodzi. My rozmawiamy z nią o polskim jedzeniu, relacjach z facetami oraz o tym, jak skraść jej serce.
231_capture4513.jpg

CKM: Z czym kojarzy Ci się Polska?
Ariane Lipski: Pierwsze skojarzenie - miejsce, w którym czuję się prawie jak w domu i do którego uwielbiam przyjeżdżać.

CKM: Czy mogłabyś zamieszkać na stałe w Polsce?
AL: Z racji tego, że mam rodzinę w Brazylii, byłoby to raczej niemożliwe, ale wyobrażam sobie sytuację, w której przyjeżdżam do Polski na 3-4 miesiące. Ale na pewno nie zimą. Mogę przyjechać latem.

CKM: Co w Polsce lubisz najbardziej?
AL: Ludzie są strasznie mili. Uwielbiam też jedzenie, ale prawie zawsze jestem tu przed walkami i nie za bardzo mogę podjeść, ale ostatnio się udało i zjadłam sporo.

CKM: Byłaś w Polsce na Wigilii, co smakowało Ci najbardziej?
AL: Próbowałam sporo i dużo dań mi smakowało, ale pamiętam, że jadłam coś, co było bardzo pyszne... jak to się nazywało... bigos! Bigos był pyszny!

CKM: A co smakuje Ci najbardziej, nie tylko z wigilijnych potraw?
AL: Pierogi! Kocham pierogi i każę wszystkim w domu robić pierogi, od kiedy je spróbowałam w Polsce.

CKM: Co umiesz powiedzieć po polsku?
AL: "Dziękuję", "dzień dobry", "dobry wieczór", "proszę", "tak", no i "restauracja", bo jest tak samo jak po portugalsku.

CKM: Czy zdarzyło Ci się użyć siły w kłótni z facetem (swoim lub obcym)?
AL: W życiu osobistym nigdy. Z facetami mierzę się tylko na macie, ale to też rzadko, bo jestem dość mała i raczej nie trenuję z mężczyznami.

CKM: Czy gdy faceci Cię rozpoznają, chcą się z Tobą mierzyć (jako forma podrywu)?
AL: Faceci reagują na mnie bardzo sympatycznie i raczej nie próbują mnie zaczepiać, nawet na żarty. Częściej żartują i mówią na przykład "tylko nas nie bij" albo że się mnie boją (śmiech).

182__2SR4376.jpg

CKM: A może jakiś chłopak uciekł przed Tobą, kiedy dowiedział się, że walczysz?
AL: Kiedyś zdarzało się, że byli bardzo zaskoczeni, bo nie wyglądam raczej na kogoś, kto walczy w klatce. Ale nikt nigdy nie uciekł.

CKM: Kim byłabyś, gdybyś nie walczyła?
AL: Nie za bardzo wiem, co mogłabym innego robić. Od 8. roku życia wiedziałam, że chcę być zawodniczką. Nie mam pojęcia, co innego mogłabym robić, bo umiem na przykład tańczyć czy śpiewać (śmiech).

CKM: Wolisz bikini i sukienki czy spodenki sportowe i dresy?
AL: Najwygodniej mi w dresie. Kiedy jestem w mocnym treningu to nawet przestaję dbać o makijaż czy włosy. Wtedy trudno mnie poznać.

CKM: Przyszłaś kiedykolwiek na randkę poobijana?
AL: Nie przypominam sobie takiej sytuacji. To nie byłby raczej problem, bo każdy, z kim się spotykałam wiedział, że trenuję.

CKM: Co cenisz, a czego nie lubisz u facetów?
AL: Trudno mi powiedzieć, bo nie miałam wielu chłopaków. Na pewno mój partner musi rozumieć, co to znaczy być z zawodowym zawodnikiem. Musi podzielać moją pasję i rozumieć, czym jest dieta, trening, wczesne wstawanie, rezygnowanie z wieczornych wyjść. To jest najważniejsze.

CKM: Czy wyjdziesz za mnie?
AL: Na razie nie ma szans, bo mam chłopaka.

CKM: A jak mógłbym skraść Twoje serce? Musiałbym Cię pokonać w walce?
AL: (śmiech) Można mnie zdobyć tylko dobrym sercem, nie ma znaczenia, jak prezentujesz się na macie.

Ariana Lipski wystąpi w czwartej walce wieczoru podczas gali KSW 42 w Łodzi. Gala rozpocznie się w sobotę 3 marca 2018 roku o godzinie 19.

Dodał(a): Paweł Jaśkowski/ fot. Sebastian Rudnicki dla KSW Piątek 02.03.2018