Zobacz, co je mistrz FMX

Sukces zależy także od tego, co ląduje na talerzu
FMX

Zaskakujące i pocieszające jest to, że mistrzowie freestyle motocrossu nie muszą stosować drakońskiej diety i kontrolować absolutnie każdego kilograma wagi. Ba! Mogą (wręcz powinni) bezkarnie objadać się słodyczami i produktami z wysoką zawartością węglowodanów! „Oczywiście mówimy tu o osobach mających tak jak ja świetną przemianę materii. Dzięki temu jem praktycznie wszystko, na co mam ochotę” – objaśnia 28–letni Bartosz Ogłaza mierzący 174 cm i ważący 69 kg.

ŚNIADANIE
Około godziny 9–10. Jajecznica albo lekkie kanapki z wędliną lub serem. Do tego obowiązkowo porcja warzyw.

OBIAD
Około godziny 14–15. „Coś solidnego, z dużą zawartością węglowodanów” – sugeruje Bartek Ogłaza. Poleca zwłaszcza ziemniaki i makarony.

KOLACJA
Około godziny 20–21. To danie w przypadku naszego mistrza także najczęściej składa się z lekkich kanapek.

DODATKI
„Do każdego posiłku polecam świeże soki owocowe oraz niegazowaną wodę mineralną w dużych ilościach. A po posiłkach warto zjeść jakiś owoc” – mówi Bartek. Zdradza, że tajemnica jego sukcesu kryje się w jedzeniu dużych ilości bananów – są źródłem węglowodanów (energia) i błonnika (przemiana materii). „Aby latać jeszcze lepiej, nie próbowałem łączenia bananów z bułką” – śmieje się sportowiec.

PRZED STARTEM
W takim momencie nie można się przejadać, lecz trzeba dostarczyć sobie trochę energii. Tutaj znów nieoceniony okazuje się banan, ewentualnie jakiś baton z czekoladą. „No i oczywiście nie można zapomnieć o puszce Red Bulla!” – doradza motocyklista.

Dodał(a): ckm Piątek 23.09.2011