Jędrzejczyk i jej ogromny krwiak. Tłumaczy, co się stało

Najlepsza walka w dziejach całego kobiecego MMA – tak eksperci określili walkę Joanny Jędrzejczyk (16-4-0) z Weili Zhang (21-1-0). Niestety Polce nie udało się odzyskać pasa UFC wagi słomkowej. Nabawiła się za to niepokojąco wyglądającej kontuzji.
asia j.jpg

Polskie wojowniczki nie mają ostatnio łatwego życia. Niedawno pisaliśmy o przegranej walce Karoliny Kowalkiewicz i jej problemie z okiem. Na szczęście fighterka pomyślnie przeszła operację i wkrótce będzie mogła znów normalnie widzieć.

Niestety radość polskich fanów kobiecego MMA nie trwała zbyt długo, bo koszmarnej kontuzji nabawiła się teraz Joanna Jędrzejczyk. Dziennikarzowi "Przeglądu Sportowego" opowiedziała, jak ogromny krwiak na czole wpłynął na walkę.



Wojowniczka od trzeciej rundy zaczęła odczuwać dyskomfort. Nasilający się ból sprawiał, że kolejne ciosy były dla niej coraz bardziej dotkliwe. Bała się, że nadmiar krwi zebranej pod skórą może sprawić, że ta pęknie. Na szczęście tak się nie stało.

Jędrzejczyk na pocieszenie dodała, że przeszła badania i okazało się, że uraz głowy jest powierzchowny. Natomiast zebrało się sporo wewnętrznych krwiaków i stąd taka nabrzmiałość na czole zawodniczki. Niebawem spotka się z lekarzem plastycznym, który ma zadbać, żeby opuchlizna zeszła jak najszybciej.


Dodał(a): Konrad Siwik / fot. youtube Wtorek 10.03.2020