Nagły atak wspinacza

Wiosna w pełni. To świetny czas, żeby wyjść z domu i trochę się połoić
wspinaczka


Co to jest łojenie? Rzecz jasna to ulubiona rzecz, którą robi łojant! A kim jest ów łojant? Mówiąc najkrócej, to człowiek, który dobrowolnie i za darmo (ba, dopłacając do tego własną kasę) męczy się, cierpi, poci, ale i tak twardo wspina na różnego rodzaju ścianki, skałki, a czasami nawet całkiem duże góry. W ostatnich latach łojenie, czyli wspinaczka, stała się jednym z najpopularniejszych sportów w Polsce. Ci, którzy ją uprawiają, twierdzą, że zmęczenie czy ból przy wspinaczce jest niczym w porównaniu z towarzyszącą jej adrenaliną, wolnością i satysfakcją z pokonania własnych ograniczeń. A ci, którzy jej nie uprawiają... mają świetną okazję, by zacząć to robić jeszcze tej wiosny. Jednym i drugim podpowiadamy najlepsze miejscówki do łojenia w kraju nad Wisłą!

1.jpg LEKKO SZTUCZNIE

KIELICH Lubin www.kielich.lubin.pl Nigdy nie oddana do użytku wieża ciśnień nieoczekiwanie stała się jedną z najwyższych na świecie sztucznych ścianek wspinaczkowych, a przy okazji wizytówką Lubina. Kielich wysoki jest na 32,5 m i przy dobrej pogodzie z jego czubka widać zarys karkonoskich szczytów. Na zewnętrznej powierzchni kolorowo pomalowanej wieży znajduje się osiem dróg wspinaczkowych o różnym stopniu trudności. Godziny otwarcia nie są sztywne, a w sezonie letnim możesz na wieży łoić praktycznie codziennie. Trzy próby zdobycia kielicha kosztują jedynie 5 zł, cały dzień zmagań raptem 10 zł. Nie martw się o sprzęt, jest na miejscu za darmo.

FPINKAWrocław                                                                                                               
2.jpg
www.fpinka.pl Jedno z tych miejsc w Polsce, pod którymi profesjonalni wspinacze podpisują się rękami i nogami oraz nie wyobrażają sobie bez niego  życia. Dlaczego? Znajdziesz tu ok. 800 m2 powierzchni wspinaczkowej, mnóstwo dróg o wysokości 12–14 m, dwa moduły boulderingowe o powierzchni ponad 130 m2 oraz kilka tysięcy chwytów. Nie możesz pominąć również panelu z drogami do drytoolingu, gdzie będziesz mógł spróbować swoich sił z dziabami (czekanami) i rakami. Ceny? W ciągu tygodnia w godz. 10–15 jest 15 zł, a później już 20 zł.

3.jpg
POZIOM 450 Sosnowiec
www.poziom450.pl Niepowtarzalna okazja, by powspinać  się na terenie prawdziwej, nieczynnej już kopalni (wprawdzie nie pod ziemią, ale i tak jest klimatycznie). Jest tu wielka ściana mająca powierzchnię ponad 1300 m2, 14 m wysokości, 50 stanowisk i ponad 120 dróg wspinaczkowych – te liczby nieustannie rosną. Jest też boulder o powierzchni ok. 300 m2 ze ścianą systemową Moona, campus z 3 rzędami listew i kołkownica. Poziom 450 działa przez okrągły tydzień od godz. 10 do 22 – w ciągu tygodnia za wejście do godziny 15 płacisz 22 zł, później i w weekendy już 25 zł. Gratis i obowiązkowo dla początkujących odbywa się szkolenie „Pierwszy Krok”.


AKWIN PEAKS Czerwonak
www.akwenczerwonak.pl

4.jpgWieś blisko Poznania może się pochwalić jedną z najdziwniejszych sztucznych zewnętrznych  ścianek wspinaczkowych w Polsce. Są to trzy połączone wieże o wysokości 7, 6 i 3 metrów i  łącznej powierzchni ponad 150 m2. Z czerwonej ściany możesz korzystać codziennie, chociaż trzeba ustalać termin z administratorem


5.jpgFORTECA Kraków www.cwf.pl
Największy obiekt w mieście smoka i jeden z największych w Polsce. Jeśli jesteś wiernym fanem seriali „W11” czy „Detektywi”, bez trudu rozpoznasz tę miejscówkę, bo od czasu do czasu łoją tu filmowcy z obu tych produkcji. W Fortecy czeka na ciebie 59 stanowisk asekuracyjnych,  ściany o powierzchni 1000 m2, 350 m2 bulderowni oraz monolit przypominający skały 105 m2. Dużo radości sprawi ci też wieża wspinaczkowa o wysokości 17 metrów ze ścianą o powierzchni 150 m2 wraz z blisko tysiącem kutych chwytów (w tym dodatkowo ok. 45 metrów kutych i starannie rzeźbionych rys) – ale sam obiektywnie oceń, czy dasz radę na to wejść... Godziny otwarcia: codziennie od 10 do 23. W ciągu tygodnia do godz. 15 zapłacisz 12 zł, później już 20 zł, ale za to w weekendy równe 15 zł.

2WIEŻE Warszawa www.2wieze.pl 6.jpg  To unikatowe miejsce do łojenia jest  na warszawskiej Białołęce. Trasy wspinaczkowe ułożone są na dwóch 25–metrowych betonowych silosach – nie tylko zewnątrz, lecz także w ich wnętrzu! Na  łącznej powierzchni 1700 m2 znajdziesz tutaj 10 dróg zewnętrznych długości 25 m oraz 8 dróg wewnętrznych długości 20 m. Dla bardziej wytrawnych wspinaczy przygotowano drogi do drytoola, zaś zimą tworzone tu są jedyne w Polsce sztuczne ściany lodowe (może jeszcze się załapiesz w tym roku). 2wieże w tygodniu są otwarte od godz. 16 do 21, w weekendy już od godz. 11. Całodzienny bilet w tygodniu kosztuje 15 zł (a w środę nawet 10 zł), za to w weekendy cena wspina się do 17 zł.
7.jpg

BLOCO Warszawa www.bloco.pl Nowa i od razu największa w Polsce ścianka przeznaczona wyłącznie do boulderingu. Choć nie jest zbyt wysoka (4,5 metra), to jej forma i skala trudności zrobi wrażenie na każdym, a 400 m2 powierzchni gwarantuje,  że się nieźle spocisz. Reasumując, to dobre miejsce na sprawdzenie siebie przed wspinaczką skałkową oraz na trening całego ciała. W dni powszednie możesz łoić w godz. 8–23, a w weekendy w godz. 10–21, za co zapłacisz 15 zł (do godz. 16 i w weekendy) tudzież 20 zł (w późniejszych godzinach).

TRANGO Bielsko–Biała  www.centrumsportowgorskich.pl

Miała tu być fabryka dywanów, ale ostatecznie nigdy jej nie otwarto. Dziś na trzech wielkich kondygnacjach masz do dyspozycji 600 m2  ściany (w tym najwyższa na Śląsku – wysokość 19 m!) oraz 150 m2 boulderowni – w sumie kilkadziesiąt różnych dróg wspinaczkowych. Fabryka działa od poniedziałku do piątku w godz. 15–24, a w weekendy i święta od 10 do 22. Ceny wahają się od 12 do 24 zł.

8.jpg
PRAWIE NATURALNIE MURKI Trójmiasto www.murki.pl
„Murki” to wspólna nazwa dla rozrzuconych w okolicach Gdańska, Gdyni i Sopotu różnorakich obiektów. Nie są to sztuczne ścianki ani też naturalne skały, ale np. opuszczone budynki czy stare mosty, które rzecz jasna pierwotnie nie były przeznaczone dla wspinaczy, jednak dzisiaj są przez nich z powodzeniem używane. Takich miejsc znajdziesz w Trójmieście i okolicach aż około 70! Nie wszystkie zapierają dech w piersiach, na niektór ych nawet wspinanie się jest oficjalnie zakazane, dlatego skup się na miejscówkach najlepszych i najlegalniejszych: wejdź 30 drogami na 12–metrowy most w Rutkach oraz 14 drogami na 18–metrowy most w Lubonicach. Na trójmiejskich Murkach  łoi się za darmo i o każdej porze dnia i nocy, ale jeżeli wybierasz się na nie po raz pierwszy, lepiej skorzystaj z towarzystwa stałych bywalców...   Naturalnie całkowicie  Jura Krakowsko–Częstochowska Polska mekka dla uprawiających wspinaczkę skałkową. Miejscówek na tym terenie jest mnóstwo, ale chyba najpopularniejszymi są Podlesice oraz Rzędkowice. Te pierwsze kuszą legendarną „Apteką” (449 m i 37 dróg), te drugie słyną z przyjaznych warunków dla początkujących (aż 300 łatwych dróg). Dla bardziej wprawionych łojantów jest Podzamcze z 16–metrową skałą „Niedźwiedź”, a dla hardkorowców ekstremalnie trudne drogi  w Jaskini Mamutowej. Uwaga – w Ojcowskim Parku Narodowym skały są pod ochroną i łoić nie wolno.

Skałki Twardowskiego w Zakrzówku
akcesroia.jpgUlubione miejsce krakowian (i nie tylko) do łojenia poza miastem. W zimie idealne do drytoolingu, ale jeszcze popularniejsze po ustąpieniu mrozów. W dawnym wapiennym kamieniołomie znajdziesz pięć skał: najwyższa jest 30–metrowa „Baba Jaga” z 9 drogami, „Freney” ma wysokość 20 metrów i 19 najtrudniejszych dróg rejonu, „Problemówka” kusi 12 metrami i 12 drogami, „Szara Ścianka” również ma 12 metrów, lecz jedynie 7 dróg, ale najsłynniejsza jest i tak kultowa „Sadystówka” – choć ma tylko 5 metrów wysokości i jedną drogę, to jej nazwa nie wzięła się bez powodu... Góry Sokole w Rudawach Janowickich Czeka tutaj na ciebie kilkaset dróg z ringami oraz stanowiskami o różnych poziomach trudności.  Ścianki mają od kilku do aż 90 metrów, a granitowe turnie są podobne do tych w Tatrach, dlatego Góry Sokole są także świetnym miejscem, aby przejść na wyższy poziom łojenia i zacząć przygotowywać się do wspinaczki wysokogórskiej. Ale to już jest zupełnie inna historia... 
BOGUSŁAW KOWALSKI instruktor Polskiego Związku Alpinizmu radzi początkującym i ciut bardziej doświadczonym: Wspinaczka to sport dla wszystkich. Nie mogą jej uprawiać tylko osoby z epilepsją i wadami serca, choć oczywiście łatwiej będzie osobom wysportowanym, szczupłym i rozciągniętym. Najlepszym treningiem dla początkujących jest samo wspinanie się. Przed wejściem na ściankę lub skałkę należy zadbać o rozgrzewkę mięśni i stawów, a na koniec wizyty, oraz w dni, kiedy się nie wspinamy, warto robić ćwiczenia rozluźniające. Mając cztery wspinaczkowe treningi w tygodniu i dodatkowo biegając, pływając czy jeżdżąc na rowerze, można w tym sporcie liczyć na szybki i znaczny postęp. Odradzam używania sprzętu, np. do treningu siły palców, osobom bez min. rocznego stażu wspinaczkowego – chodzi o stopniowe przystosowywanie stawów do wysiłku. Lepiej pierwszy rok uprawiania wspinaczki spożytkować na pracę nad techniką.


Dodał(a): Patrycja Marszałek Wtorek 04.06.2013