Piszczek wraca grać do Polski. Wiadomo, jaki klub wybrał

Wielu piłkarzy deklaruje, że ostatnie lata swojej kariery spędzą w swoich pierwszych klubach. Nieczęsto jednak wywiązują się ze swoich obietnic. Inaczej ma się kwestia Łukasza Piszczka, który po wieloletniej przygodzie w Bundeslidze postanowił wrócić do drużyny, w której stawiał pierwsze kroki i mieści się w jego rodzinnej miejscowości.
Zrzut ekranu 2021-04-28 o 13.20.40.png

Były reprezentant Polski 17 lat temu trafił do Herthy Berlin, która natychmiast wypożyczyła go do Zagłębia Lubin. "Piszczu" w rzeczywistości trafił na boiska naszych zachodnich sąsiadów dopiero w 2007 r., reprezentując barwy klubu ze stolicy. Stamtąd w 2010 r., za 11,5 mln zł. trafił do Borussi Dortmund. Łukasz Piszczek spędził tam 11 lat i nadal reprezentuje barwy klubu. W międzyczasie jego drużyna zdążyła walczyć w finale Ligi Mistrzów, a Piszczu grał u boku swoich kolegów z kadry: Kuby Błaszczykowskiego i Roberta Lewandowskiego



Piszczek wielokrotnie powtarzał, że po swojej przygodzie w Niemczech planuje wrócić do rodzinnych Goczałkowic, by tam grać w klubie, którego prezesem jest jego ojciec. Teraz najprawdopodobniej zrealizuje swój plan: "Nie zamierzam raczej po tym sezonie grać w piłkę w Bundeslidze i na profesjonalnym poziomie. Chyba że coś strzeli mi do głowy, ale raczej wykluczam taką sytuację. Mam zamiar pograć w Goczałkowicach w trzeciej lidze na czwartym poziomie rozgrywkowym w Polsce. Taki sobie plan ułożyłem i na tą chwilę tego się trzymam" – stwierdził w programie "Bundes Talk". 

W ubiegłych latach Łukasz Piszczek wielokrotnie był łączony z takimi klubami, jak Chelsea Londyn, Juventus czy choćby Real Madryt. Ostatecznie do żadnego z transferów nie doszło, a były reprezentant Polski 11 lat grał na pozycji prawego obrońcy w Borussi.



Możemy być niemalże pewni, że Łukasz w przyszłym sezonie wróci do Polski i będzie reprezentował barwy swojego rodzinnego klubu. Należy się jednak zastanowić, czy bocznemu obrońcy nie złoży propozycji KS Wieczysta Kraków. Właściciele klubu mają wyjątkowe umiejętności do przekonywania byłych reprezentantów do dołączenia w ich szeregi. Piszczu jednak wydaje się być spokojny i nie myśleć o żadnej innej opcji.

 

Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / youtube.com Środa 28.04.2021