Podniebne trybuny. Polscy kibice wynajęli 18 dźwigów, żeby obejrzeć mecz

Prawdziwy kibic zawsze znajdzie sposób, żeby obejrzeć mecz. Niebywałą pomysłowością wykazali się fani żużlowej sekcji Motoru Lublin. Ostatni mecz obejrzeli z lotu ptaka, stojąc na wynajętych dźwigach.


Każdy kryzys to czas, kiedy nieprzeciętne umysły mają szansę zaistnieć, czego najlepszym dowodem był kibic Śląska Wrocław. Mężczyzna, żeby zobaczyć wyjazdowy mecz ulubionej drużyny, grającej przeciwko Wiśle Płock, wynajął dźwig i obejrzał spotkanie z wysokości 22 metrów.

Pan Tomasz, który wpadł na ten genialny pomysł, przypadkowo wyznaczył nowy trend w polskim kibicowaniu. Za jego przykładem ruszyli fani żużlowej sekcji Motoru Lublin. Poszli jednak o krok dalej, bo żeby obejrzeć mecz z MRGARDEN GKM Grudziądz, wynajęli aż 18 dźwigów.

Utrudnienia w wejściu na naziemne trybuny były oczywiście spowodowane obostrzeniami związanymi z pandemią COVID-19. Co prawda kibice mogą już uczestniczyć w rozgrywkach, ale tylko w ograniczonej liczbie osób.

Warto dodać, że amatorzy piachu, kurzu i śmigających bokiem motocykli są naprawdę oddanymi fanami. Wynajęcie jednego dźwigu jest sporo droższe niż bilet na mecz (ok. 100 zł/godz.). Chociaż z drugiej strony na pewno mieli lepszy widok, dopingując drużynę z podniebnych loży. Żużlowcy z Motoru odpłacili się kibicom, wygrywając 58:32.



Dodał(a): Konrad Siwik / fot. Facebook Poniedziałek 20.07.2020