Zabójca z twarzą dziecka – Adam Kownacki [WYWIAD]
Adam Kownacki – świetny bokser, który być może zostanie w przyszłości pierwszym polskim mistrzem świata w wadze ciężkiej – rozmawia z CKM m.in. o Greenpoincie, rapie
i... swoim brzuchu.
CKM: Dobrze się bijesz, ale mówią na ciebie „Babyface”, czyli „twarz dziecka”. Bądźmy szczerzy: nie jest to ksywa, która budzi w rywalach przerażenie.
Adam Kownacki: Pierwszy raz ktoś mnie tak nazwał, gdy miałem 16 lat i dopiero stawiałem pierwsze kroki w boksie. Zawsze wyglądałem na dużo młodszego niż byłem naprawdę, więc od razu się przyjęło. Zanim się obejrzałem, „Babyface” wołali na mnie koledzy na sali i w siłowni. Nigdy z tym specjalnie nie walczyłem. Ksywa jak każda inna, da się z tym żyć nawet w takiej branży jak boks.
CKM: Szczególnie że po twoich kolejnych wygranych walkach zaczynają mówić na ciebie „Babyface Killer” – czyli „zabójca z twarzą dziecka”.
A.K.: Przez grzeczność nie zaprzeczę (śmiech).
CKM: We wrześniu 2018 roku wygrałeś z Charlesem Martinem. Pojedynek był pełen zwrotów akcji – zachwycił kibiców i ekspertów. To była najtrudniejsza walka w twojej karierze?
A.K.: Mogło się tak wydawać, ale... nie. Naprawdę! (śmiech) O wiele trudniej miałem z Charlesem Ellisem w 2014 roku. Gdy się z nim biłem, miałem na koncie dopiero sześć walk i właśnie wracałem po długiej kontuzji. To był dobry i trudny przeciwnik jak na tamten etap mojej kariery. Dodatkowo zaczynałem dopiero współpracę z moim trenerem i cały czas musiałem pracować, żeby zarabiać pieniądze na utrzymanie. Wyszedłem wtedy do ringu trochę z marszu i nagle po raz pierwszy okazało się, że nie wiem, co mam robić. Traktowałem tamten pojedynek jako starcie o „być albo nie być” w poważnym boksie.
CKM: Na szczęście wygrałeś.
A.K.: Znokautowałem go w piątej rundzie, a potem zaczęło się jakoś układać.
CKM: Dziś jesteś najwyżej notowanym Polakiem w wadze ciężkiej, a wielu ekspertów zalicza cię do Top 10 w tej kategorii wagowej na świecie. W 2019 roku powalczysz wreszcie o tytuł?
A.K.: Taki jest plan! Ten rok będzie dla mnie przełomowy. Jeśli wygram najbliższe dwa pojedynki, zacznę być postrzegany jako poważny kandydat do walki o mistrzowski tytuł – i będę miał ją na wyciągniecie ręki.
CKM: Zaczynasz już za chwilę. 26 stycznia bijesz się z Geraldem Washingtonem, który niedawno sam walczył o pas mistrzowski. Starcie z nim ma cię przygotować na prawdziwych mistrzów?
A.K.: To będzie coś na kształt ostatecznego egzaminu, który pokaże, czy jestem gotowy na takich atletów. Washington to urodzony sportowiec – zanim zajął się boksem, grał na poważnie w futbol amerykański. Nie lekceważę go, ale jeśli mam zostać mistrzem, to takie walki po prostu muszę wygrywać.
To był fragment wywiadu z bokserem Adamem Kownackim. Dalszą część rozmowy znajdziesz tylko w nowym, styczniowo-lutowym magazynie CKM - tylko w kioskach!
Kup CKM przez internet: zamawiając prenumeratę na rok 2019 dostaniesz dwa numery GRATIS! KLIKNIJ TUTAJ.