Barbara Revolver – kaliber 40 lat

Jej pseudonim, a właściwie druga jego część, wzięła się od nazwy albumu Beatlesów, który uwielbia. Ma 40 lat i wyraźnie widać, że to jej najlepszy okres w życiu. Ma proste, ale twarde zasady. Docenia każdą chwilę i namawia, by bliskim osobom zawsze mówić, że się je kocha i by nigdy nie zaprzepaścić na to szansy, bo oni nie są przy Tobie z przymusu.

Mieszka w Montrealu – jak twierdzi – mieście najpiękniejszych kobiet. Jest pedagogiem, ale sama też kształci się w kierunku psychologii. Wspaniałą sylwetkę zawdzięcza ostrym treningom i odpowiedniej diecie, którą opiera o sushi i...pizzę oraz cheeseburgery.

Najbardziej lubi bawić się na domówkach. Za tłokiem w klubach i pubach nie przepada. Nie dziwimy się – pijani faceci w okolicach godziny 1-2 zaczynają machać rękoma w kierunku kobiecych krągłości niczym żaby w jęzorami w stronę insektów. Języki panom też wywijają się na brody.

Uwielbia twórczość Quentina Tarantino z „Pulp Fiction” na czele. Ceni je za wyjątkowy klimat, za to że są inteligentne, ale i ze pokazują popkulturę od trochę innej strony. Jednak wizualnie najbardziej podoba się jej film „Co gryzie Gilberta Grape`a”. Ze względu na Johnny Deppa.



W facetach pociąga ją ich pasja. Czy to będzie siłownia, czy fotografia (którą uwielbia w wydaniu kobiecego aktu) nie jest istotne, ma powodować błysk w oku. W męskiej cielesności najpierw dostrzega dłonie. Lubi też historie wypisane na ciele, czyli gości z przesłaniem namalowanym na skórze. Oczywiście miłość do dziar widać po niej już na pierwszy rzut oka. Natomiast całkowicie odpycha ją brzydki oddech. Zrób więc zatem najpierw przegląd, zanim zaczniesz się do niej głupio szczerzyć.




Dodał(a): Adam Wawrzyniak / fot.: instagram.com/missrevolver Wtorek 13.12.2016