Seksbomba o strasznym imieniu

Gdy na nią patrzycie – seksbomba. Świetne piersi, boskie pośladki, śliczna buzia. Gdy jednak dowiadujecie się jak ma na imię – szok. Jak taka dziewczyna może nazywać się Helga?

Musimy przyznać, że mamy niemały mindfuck. Z jednej strony nasze oczy raczone są bowiem pięknym widokiem bardzo seksownej modelki, natomiast z drugiej, gdzieś tam w naszych uszach kołacze się przerażający, szorstki jak papier ścierny dźwięk imienia Helga. I teraz niech ktoś nam powie, jak do jasnej cholery, mamy połączyć te dwa odczucia zmysłowe w jedno?

Sami dobrze wiecie, że przez kilka lat działania serwisu CKM, niejedna seksowna modelka przewinęła się przez naszą stronę główną. I jeśli mamy być szczerzy, to przywykliśmy do tego, że każda z nich nazywa się adekwatnie do swojego wyglądu – uwodzicielsko, seksownie, może słodko. Weźcie choćby taką Natalie Gauvreau czy Amber Fields. Już za samo brzmienie ich imion i nazwisk chciałoby się je przelecieć.

No ale powiedzcie sami, czy Helga Lovekaty brzmi jakkolwiek seksownie? Wiemy, że nazwisko nie jest prawdziwe, dlatego tym bardziej zastanawiamy się, czemu ta gorąca modelka postanowiła pozostać przy swoim prawdziwym imieniu. A jeśli Helga to również pseudonim, to jest on kompletnie nietrafiony – w końcu powinien on w jakimś stopniu korespondować z wyglądem. A zwłaszcza w przypadku, gdy jest się rosyjską seksbombą o tak boskich piersiach (miseczka D), niesamowitych pośladkach i wymiarach 89-58-86.

Dlatego zanim przejdziecie do poniższej galerii, po prostu postarajcie się zapomnieć o tym, jak nazywa się ta seksowna Rosjanka. Po prostu patrzcie na nią i cieszcie się boskim widokiem jej oszałamiającego ciała.




Dodał(a): Tomek Makowski/ fot.Instagram Poniedziałek 29.08.2016