Perfekcyjne piersi Sandry Kubickiej

Gdyby na świecie istniał wzorzec piersi, tak jak jest wzór metra, kilograma, różnych walut, próby kruszców, z pewnością byłby to odlew biustu Sandry Kubickiej!


Ani za małe, ani za duże. Kształtne, okrągłe, jędrne i w zależności od okazji eksponowane odpowiednio lub zalotnie schowane. Sandra doskonale wie, jakie atuty cielesne posiada i jak je wykorzystywać. Może wymiary 81-61-86 każą ci po malkontencku i z przekory zaprzeczyć twierdzeniu z wstępu do tego artykułu, ale wtedy odeślemy cię do okulisty, psychologa lub zakwestionujemy poziom testosteronu w twoim organizmie. I tak - wiemy, że przechodziła operację powiększania piersi.

Sandra ostatnio obchodziła swoje 20 urodziny i nie robiła tego hucznie w towarzystwie innych modelek, celebrytów na plażach Miami, gdzie bywa najczęściej, ale zrobiła to w jednym z warszawskich klubów. Też hucznie. Bo Warszawę uwielbia i za każdym razem, gdy ma tu wrócić, przebiera nóżkami z niecierpliwości i obwieszcza o tym na instagramie.



Jeździ tu na rolkach (jak jest cieplej), chodzi do centrów handlowych, ćwiczy w lokalnych siłowniach. Chyba musimy zacząć chadzać po zakupy do molochów, a nie robić wszystko z dala od tłumu, online. Możemy oczywiście spróbować trafić na nią w siłce, ale jak widzimy, że ostro zasuwa w piątkową noc, dbając o swoją perfekcyjną sylwetkę, to palimy się ze wstydu, że my akurat wtedy dewastujemy swoje organizmy.

Sandra to bardzo pokorne i mądre dziewczę. Niedawno podsumowała swój rok i wyraziła wdzięczność za wszystkie doświadczenia z 2016. Szczególnie docenia egzotyczne podróże, których doświadczała dzięki swojej pracy. Wierzymy w jej dojrzałość i trzymamy kciuki, żeby Warszawa w tym podatnym mocno wieku, nie wciągnęła jej w niechlubne ekscesy.




Dodał(a): Adam Wawrzyniak / fot.: instagram.com/sandrakubicka Wtorek 24.01.2017