Dramat gracza. Dostał bana na 100 lat, bo walczył o porządek

Dostałeś kiedyś bana w ulubionej grze? Jeśli tak, na pewno wiesz, jak może boleć tydzień bez rozgrywki online. Pewien internauta został zbanowany przez Blizzarda na 100 lat, bo przypomniał innym graczom zasady ustalone wcześniej przez firmę.
iStock-1208329677.jpg
Niemal całe Stany Zjednoczone uczestniczą w protestach wywołanych tragiczną śmiercią Afroamerykanina, który był duszony kolanem przez policjanta. Okazuje się, że #blacklivesmatter obowiązuje także w wirtualnej rzeczywistości.

Jednemu z graczy World of Warcraft nie spodobało się to, że inni gamerzy protestowali podczas rozgrywki, co miało być niezgodne z zasadami ustalonymi przez Blizzard. Jak się okazało, konsekwencje wyciągnięto, ale nie wobec demonstrantów, a pilnującego porządku internauty.

Powodem blokady konta na 100 lat miał być "flaming, trolling, ofensywny język oraz utrudnianie protestu Black Lives Matter w grze". Co ciekawe Blizzard, który srogo ukarał prawilnego gracza, wcześniej miał zakazać mówienia o polityce podczas gry. Tym samym nie powinny mieć w niej miejsca protesty.

Treść powiadomienia, które otrzymał gracz:
ban_wow_black_lives_matter.jpg
Niestety dla gracza – ten najwyraźniej nie wiedział, że firma postanowiła otwarcie wesprzeć protesty odbywające się pod hasłem Black Lives Matter. Ciekawe czy demonstracje w świecie WoW przybrały równie absurdalny obrót, co na ulicach USA. Już widzimy te wredne elfy, które dostają baty za dokuczanie biednym krasnoludom.


Dodał(a): Konrad Siwik / fot. istock Poniedziałek 08.06.2020