Książęce smacznie zmienia przyzwyczajenia

W restauracji najpierw zamawiam danie, potem napój. Piwo jest kaloryczne i nie pasuje do słodyczy. Do potraw częściej wybieram wino. Przy piwie sięgam po orzeszki, słone paluszki czy chipsy. Skądś to znasz? Książęce udowodniło, że w łatwy sposób można zmienić te i inne przyzwyczajenia! Akcja pop up restauracji Książęcego pokazała, że każdy może zerwać z nawykami, także w gronie przyjaciół czy we własnym domu.
spotkanie-prasowe.jpg
Każdy z nas ma swoje przyzwyczajenia. Wiele rzeczy robimy często, zawsze lub nigdy. Co ciekawe, nasze działania podejmujemy nieświadomie – z przyzwyczajenia właśnie. Wokół naszych stołów krąży wiele mitów, które często są wyssane z palca lub utrwalone  przez ich wielokrotne powtarzanie – mówi dr hab. Jacek Wasilewski, etnograf i kulturoznawca. - Nieuzasadnione przyzwyczajenia mogą w nas tkwić nawet całe życie. Dla przykładu, nie zawsze picie przed posiłkiem obniży nasz apetyt. Niektóre napoje, jak np. piwo wręcz go pobudzają! – dodaje. Książęce jako pierwsze postanowiło obalić mity i zerwać z nawykami oraz przyzwyczajeniami. Dlaczego? Bo czasem warto zrobić coś inaczej niż zwykle, odkryć coś nowego, po prostu spróbować.

- Na jakie Książęce mają Państwo dziś ochotę? – tak witali kelnerzy gości pop up restauracji Książęcego. Menu? Nie, dziś nie mamy. To nie żart, tylko akcja Książęcego!  To, co zjedli goście, uzależnione było od wariantu piwa, które zamówili. I tak do Książęcego Ciemnego Łagodnego podawano tiramisu z musem mascarpone lub sandwicha ze sznyclem z pieczonej polędwiczki wieprzowej. Złote Pszeniczne występowało w towarzystwie sałatki francuskiej lub sandwicha z kurczakiem. Pork sandwich i kanapka z chorizo natomiast, podkreślały wyrazisty smak Czerwonego Lagera.

Wycofanie menu z lokalu zainspirowało gości do zmiany przyzwyczajeń. Organizowana na początku sierpnia akcja miała na celu uświadomienie, że w prosty sposób można dobierać potrawy do różnych wariantów Książęcego. Co więcej, szef kuchni zdradził nam przepisy na najsmaczniejsze przekąski, dzięki czemu możemy kontynuować swoją przygodę z Książęcym w domowym zaciszu.

- Restauracja bez menu, którą zorganizowaliśmy w Warszawie, miała stać się impulsem dla mieszkańców pozostałych miast do zerwania ze swoimi przyzwyczajeniami i nawykami. Większość gości była na początku zaskoczona tym, że obsługa najpierw pytała ich o wybór piwa, a decyzja odnośnie serwowanego dania była niespodzianką. Liczymy, że akcja Książęcego zainspiruje wiele osób do odkrywania bogactwa smaków w świecie piwa i pysznych potraw  – mówi Ewelina Masiarz, specjalista ds. zarządzania marką Książęce.

Dodał(a): mat. prasowy Sobota 01.08.2015