Alko Noble - 10 wynalazków, które zmieniły twoje picie

Alkohol jest obecny w życiu człowieka od niepamiętnych czasów. Lecz gdy nasi przodkowie chcieli się napić, mieli dużo gorzej niż ty – najczęściej musieli żłopać trunki pośledniego sortu, które smakowały jakby były przeterminowane, a do tego czasami wyglądały wprost odrażająco...

CKM_06-alko-big.jpg

Na szczęście człowiek to inteligentna bestia, więc dzięki licznym wynalazkom dziś możesz popijać fajne, smaczne i dobrze wyglądające trunki o dowolnym kolorze oraz smaku, które na dodatek nie zabiją cię i nie przyprawią o rozstrój żołądka (no, tzn. pite w rozsądnych ilościach...). Wybraliśmy dziesięć wynalazków i technologii, dzięki którym picie alkoholu zmieniło się nie poznania. Bez nich świat nie byłby tak fajny!

Dolna fermentacja - rodzi się pilsner

Piwo nie zawsze wyglądało tak jak dziś – złocisty, klarowny, przejrzysty trunek rozświetlający szklany kufel! Jeszcze dwieście lat temu, jeśli chciałeś się napić piwa, mogłeś liczyć tylko na piwa górnej fermentacji – zawiesiste i mętne. Dlaczego? Bo łatwiej było je wyprodukować w prymitywnych warunkach i w temperaturze pokojowej. Udane eksperymenty z produkcją piwa w niższych temperaturach prowadzili Bawarczycy. Z ich doświadczeń skorzystał niemiecki piwowar Josef Groll, którego zatrudniono w browarze w czeskim Pilźnie w celu poprawy jakości trunków i rozpoczęcia produkcji piw dolnej fermentacji. W 1842 roku Niemiec uwarzył pierwszą partię piwa typu pilsner, które było niczym innym jak właśnie lagerem, piwem dolnej fermentacji. Sekret produkcji opierał się (w skrócie) na warzeniu i leżakowaniu piwa w niskich temperaturach, co wpływało na wydłużenie jego przydatności do spożycia oraz znacząco poprawiło jego smak. W ciągu kilkunastu lat nowe czeskie piwo zawędrowało do najważniejszych miast Europy i w ten sposób zaczęła się era pilsnera.

Amerykańskie beczki - szkocka whisky zmienia smak
Dawno temu, w XVIII czy XIX wieku, produkcja whisky wyglądała tak: z południa Europy do portów Anglii i Szkocji w dębowych beczkach przypływały mocne wina, jak sherry, madera czy porto. Te trunki butelkowano, a puste beczki, wciąż pełne aromatu mocnych win, trafiały do szkockich gorzelni i tam zalewano je whisky. Dzięki temu dodawano szlachetności nawet niezbyt udanym trunkom. Z biegiem lat import win z Południa stawał się coraz skromniejszy, a dostępność beczek po sherry czy porto – coraz mniejsza. Jakieś 80 lat temu szkoccy gorzelnicy dokonali więc zmiany niemal kopernikańskiej! Zamiast wytwarzanych z europejskiego dębu beczek po winach zaczęto sprowadzać do Szkocji beczki po amerykańskim bourbonie, wytwarzane z dębu amerykańskiego. To znacząco obniżyło koszty (do produkcji bourbonu trzeba używać nowych beczek dębowych – i to tylko raz) ale też miało znaczący wpływ na smak szkockiej whisky: świeży amerykański dąb „smakował” zupełnie inaczej niż stara europejska dębina. Dzisiaj beczki po bourbonie odpowiadają za blisko 97 procent światowej produkcji whisky, więc kupując „szkocką” w sklepie pijesz zupełnie inny produkt niż whisky, która powstała u tego samego producenta jakieś sto lat temu.

To tylko dwa z 10 alko Nobli. Pozostałe znajdziesz w poniższej galerii!


Artykuł ukazał się w CKM 6/2016


Dodał(a): CKM Piątek 12.10.2018