Antywalentynki. Kończymy z takimi świętami
Nasz także od rana bombardują reklamy słodkich misiów, tanich bukietów i romantycznych kolacji – nie jesteś w tym sam. Czy kolejny rok lekkiej modyfikacji nazwy na 'walę drinki' jest odpowiedni? Oczywiście. Może trąci banałem, ale sprawdzone metody są najlepsze.
Przez nieznośny, społeczny nacisk współczujemy zarówno zajętym panom, jak i singlom. Ci pierwsi zapewne i tak codziennie pokazują, jak bardzo kochają swoje drugie połówki. Dziś muszą po prostu pokazać jeszcze bardziej i udowodnić, że w tej kwestii nie tylko nic się nie zmienia, ale jesteście stale lepsi, doskonalsi i bardziej kochający. Co z tego, że myślicie, że ona doskonale o tym wie. Wie, ale 14 lutego magicznie zapomina, a ty musisz wejść na wyższy poziom.
Ci drudzy to już inna bajka. Hasło: "W tym roku kolejne święto zakochanych spędzam samotnie" nie brzmi jak coś, co chcieliby sobie w kółko powtarzać. Chodzenie wśród amorków, serduszek i kwiatuszków męczy ich już od kilku tygodni, bo przecież sam efekt to jedno, a przygotowania też trwają i trwają. Szkoda, że w czasach świetności portalu spryciarze.pl nie nagrano poradnika, jak wpłynąć na delegalizację walentynek.
Św. Walenty nie jest wyłącznie patronem zakochanych. Ma w swojej opiece także m.in. osoby z chorobami umysłowymi. Nie próbujemy nikomu sugerować podobieństwa, ale jakby się tak porządnie uprzeć...
W każdej sytuacji staramy się jednak odnaleźć pozytywy! Dobrze, że Czesi nie zdecydowali się powalczyć o dostęp do morza, podbijając nasz kraj. Wtedy musielibyśmy obchodzić walentynki dwa razy w roku – 14 lutego i 1 maja. Znając niektóre "strategie marketingowe" popularnych firm, zapewne przez ten czas cały czas wisiałyby banery reklamowe z czerwonym kolorem w roli głównej, w końcu po co je ściągać, jak "lada moment" będzie trzeba powiesić.
Co w takim razie dziś róbić, by nie zwariować? Piwo+tv to zbyt sztampowe połączenie. Wyjdziemy na miękkich, ale to nie powód do wstydu. Zróbcie coś dzisiaj dla siebie, zadbajcie o to, by walentynki nie były "świętem zakochanych", tylko waszym świętem. W końcu, jak już wspomnieliśmy, Św. Walenty ma w swojej opiece także kogoś innego.