Auto dachowało, kierowca zostawił wiadomość i poszedł do domu
Ostrowiec Świętokrzyski, ulica Kasztanowa. Policjanci patrolują miasto i nagle ich oczom ukazuje się niebezpiecznie wyglądający wypadek. Podchodzą bliżej i spodziewają się, że znajdą rannych pasażerów wewnątrz pojazdu. A tu niespodzianka! Auto jest puste, a do drzwi jest przyklejona kartka.
„Jest OK. Zabiorę rano” – tak brzmiała wiadomość, którą zostawił kierowca Volkswagena Golfa, po tym jak jego auto dachowało i znalazło się w rowie. Policja szybko ustaliła właściciela pojazdu i przystąpiła do wyjaśniania przyczyn zdarzenia.
Niezależnie od tego co spowodowało wypadek, najważniejszy - oprócz tego, że nikt nie ucierpiał - jest fakt, że poczucie humoru kierowcy golfa wyszło z dachowania bez szwanku. Bo są rzeczy, których kupić nie można.
ZOBACZ TAKŻE: NO ELO, ZACHAJZERUJESZ? DOPIERO STYCZEŃ A SŁOWO ROKU JUŻ WYBRANE