Bezużyteczny policyjny robot. Zaśpiewał piosenkę zamiast wezwać pomoc

Kobieta, która chciała wezwać patrol przy pomocy interaktywnej maszyny, musiała sobie poradzić w inny sposób, ponieważ policyjny robot całkowicie ją zignorował.
robot.JPG

Miasteczko Huntington Park w stanie Kalifornia. Po parku przechadza się kobieta i nagle widzi bójkę. Postanawia wezwać pomoc przy użyciu przejeżdżającego policyjnego robota. Naciska przycisk alarmowy, jednak maszyna nie reaguje. Patrzy prosto w obiektyw kamery i próbuje nawiązać kontakt z urządzeniem. Robot każe jej zejść z drogi i odjeżdża, śpiewając piosenkę. Zdesperowana kobieta wyciąga telefon komórkowy i wzywa patrol. Funkcjonariusze pojawiają się po piętnastu minutach, kiedy awantura już się kończy, a ofiara jest ranna.

Po całym incydencie okazało się, że robot patrolujący park nie ma bezpośredniego połączenia z komisariatem. Za pomocą przycisku alarmowego można skontaktować się jedynie z jego producentem, który powinien zawiadomić odpowiednią jednostkę, jednak nie opracowano żadnej procedury, która określałaby schemat działania. Co oznacza, że urządzenie pełni wyłącznie funkcję mobilnego monitoringu. Miesięczny koszt dzierżawy to ok. 270 tys. złotych za sztukę. 


HP RoboCop to pilotażowy program amerykańskiej policji. Urządzenia zostały dostarczone przez firmę Knightscope K5. Jajowate maszyny mierzą 1,5 metra i ważą ponad 400 kg. Ideą projektu było zastąpienie realnych patroli przez inteligentne roboty. Wiadomo, że nie będą się domagać urlopu ani podwyżki. O tym, że HP RoboCop nie spełnia swojej podstawowej funkcji, lokalne władze przekonały się po czasie.

ZOBACZ TAKŻE: POLICYJNE AUTO ROZŁADOWAŁO SIĘ W TRAKCIE POŚCIGU



Dodał(a): Adam Barabasz / fot. YouTube Poniedziałek 14.10.2019