Boisz się do niej zagadać? W obcym języku będziesz bardziej frywolny

Podejmowanie niektórych decyzji bywa trudne. Na przykład co zrobisz, gdy zobaczysz piękną kobietę na ulicy. Na pewno speszysz się i uciekniesz w popłochu. Okazuje się, że w obcym języku podejmujemy inne decyzje niż w ojczystym.
iStock-186007356.jpg
Zdolność posługiwania się językiem może otworzyć przed tobą wiele drzwi. I nie mamy na myśli machania jęzorem jak łopatą. Nie chodzi też o wpychanie go w miejsca, które teraz rodzą się w twojej głowy. Mamy na myśli umiejętność mowy. 

Jednak nawet najbardziej elokwentnym osobom zdarza się zapomnieć języka w gębie. Natomiast spora grupa osób na co dzień posługuje się obcymi językami. A w zależności od tego po jakiemu mówimy, mogą różnić się także podejmowane przez nas decyzje. 

Psycholog moralności dr hab. Michał Białek z Uniwersytetu Wrocławskiego, który w ramach grantu z NCN bada tzw. efekt języka obcego, wyjaśnia że: “Kiedy myślimy w języku, który znamy słabiej, ważniejsze staje się osiągnięcie założonego efektu, a mniej ważny jest wymiar moralny działań”.

Język obcy sprawia, że z większą łatwością podejmujemy trudne decyzje, kiedy napotykamy jakiś problem. Staramy się go rozwiązać w sposób racjonalny, zamiast skupiać się na moralności i normach etycznych.
iStock-1143629780.jpg
Pracownikom zagranicznych korporacji łatwiej jest ciąć koszty, nawet gdy ich decyzja może komuś zaszkodzić. Lekarze wyjeżdżający pracować do innych krajów kalkulują na zimno, jak najlepiej rozdysponować czas pracy.

“Od lekarza oczekujemy, że za swój budżet uratuje tyle żyć, ile może, a nie, że będzie po kolei leczył osoby z najtrudniejszymi schorzeniami, za wszelka cenę. I w połowie roku skończą mu się środki” – uważa Michał Białek.

Naukowiec jest zdania, że wybory podejmowane w obcym języku często są bardziej racjonalne i pozbawione emocji. Niestety w tym przypadku niekiedy pojawiają się też błędy związane z brakiem uczuć.

“Kiedy zastanawiamy się nad czymś w języku obcym, to albo więcej myślimy, albo mniej czujemy. Moim jednak zdaniem bardziej prawdopodobne jest wytłumaczenie, że w języku obcym wszystko mnie mniej pobudza, w związku z tym emocje mniej mnie rozpraszają w racjonalnym myśleniu” – wyjaśnia naukowiec.

Dla przykładu wystarczy, że przeczytasz te dwa zdania w języku angielskim a potem polskim:

- Your girlfriend is cheating on you.

- Twoja dziewczyna cię zdradza.

Któreś zabolało bardziej? To dlatego, że przekazy w języku ojczystym – w tym przypadku polskim – są mocniej nacechowane negatywnie. Kolejnym przykładem, który podaje dr Białek są wulgaryzmy.
iStock-108350838.jpg
“Kiedy sobie przeklnę po polsku, to mi trochę ulży. Ale jeśli przeklnę po angielsku – to już nie za bardzo. Dopiero kiedy posiedzę dłużej za granicą i będę używać tego drugiego języka na co dzień, tamtejsze przekleństwa zaczną mieć dla mnie swoją moc. A to znaczy, że ten drugi język stał się bardziej afektywny – tak pobudzający jak ojczysty” – tłumaczy Białek.

To samo dotyczy rozterek moralnych. Kiedy myślisz o czymś w obcym języku emocje, które towarzyszą danej sytuacji mniej wchodzą ci do głowy. “Łatwiej jest się więc skupić na meritum problemu” – dodaje psycholog.

Dlatego jeśli następnym razem będziesz zastanawiał się, jak zagadać do tej uroczej dziewczyny z końca autobusu, którą obserwujesz w lusterku zawieszonym pod dachem, przypomnij sobie, co mówił dr Białek.


Dodał(a): Konrad Siwik / fot. istock Środa 29.07.2020