Całkowity lockdown z kościołami włącznie za parę dni? Doradca premiera wyjaśnia

Mimo wprowadzenia serii obostrzeń, liczba dziennych zachorowań na koronawirusa nie maleje. Jeśli sytuacja w przeciągu tego tygodnia nie ulegnie poprawie, całkiem możliwe, że rząd wprowadzi całkowity lockdown. Jeśli taka sytuacja będzie mieć miejsce, prawdopodobne jest to, że kościoły zostaną zamknięte w Wielkanoc.
proffhorban.jpg

Lockdown obowiązuje w Polsce od 20 marca, przez co zamknięto hotele, teatry, muzea, kina i galerie sztuki. Także najmłodsi uczniowie wrócili do nauki zdalnej. Minister zdrowia podczas ostatniej konferencji ostrzegał jednak, że gdy sytuacja nie ulegnie poprawie, mogą zostać wprowadzone kolejne restrykcje. Niestety ten scenariusz się spełnia.

Doradca premiera prof. Horban stwierdził, że nieuchronnie zbliżamy się do kolejnych rekordów zachorowań. Uważa więc, że rozsądnym rozwiązaniem jest wprowadzenie największych z możliwych restrykcji. Całkowity lockdown może być możliwy już od tego weekendu, jeśli liczba dziennych przypadków zakażeń przekroczy 30 tys. 

Dużo kontrowersji pojawiło się także wokół tego, czy podczas świąt wielkanocnych powinny być zamknięte kościoły, jeśli rzeczywiście liczba zachorowań będzie się powiększać. Jednak choć poprzednie stwierdzenia doradcy premiera pokrywały się z wypowiedzią ministra zdrowia z ostatniej konferencji, tak kwestia zamknięcia kościołów została przedstawiona wyłącznie przez niego. Dodatkowo Adam Niedzielski wcześniej zapowiedział, że nie przewiduje zamykania kościołów ze względu na "szacunek do tradycji".

Przypomnijmy sobie jednak ubiegłoroczne zamknięcie cmentarzy podczas Dnia Wszystkich Świętych. Rządzący zwlekali wtedy z taką decyzją aż do weekendu poprzedzającego święto. Niewykluczone więc, że w tej sytuacji będziemy mogli zaobserwować podobne działanie. 

Jeśli zostanie wprowadzony tzw. twardy lockdown, możemy się spodziewać zamknięcia większych sklepów meblowych i wolnostojących sklepów z odzieżą, elektroniką i materiałami budowlanymi. Dodatkowo mogą zostać zamknięte także salony fryzjerskie, kosmetyczne i tatuażu, a także żłobki i przedszkoli. To ostatnie jednak wydaje się mniej prawdopodobne ze względu na to, że w takich okolicznościach rząd musiałby wypłacić zasiłek opiekuńczy znacznie większej liczbie rodzin. 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / youtube.com Wtorek 23.03.2021