Chciał zapłacić grzywnę bilonem. Wyprowadziła go policja

Podobno pieniądz jest pieniądz. Innego zdania są pracowniczki sądowej kasy w Świdniku. Wiadro bilonu nie wzbudziło ich entuzjazmu i odmówiły przyjęcia gotówki.
iStock-152133378.jpg

Do kuriozalnej sytuacji doszło w Sądzie Rejonowym w Świdniku, do którego wkroczyła policja zaalarmowana przez petenta usiłującego uiścić zasądzoną grzywnę. Mężczyzna twierdził, że kasjerki nie chcą przyjąć jego pieniędzy, a tego dnia mijał termin wpłaty – w przypadku braku jej uiszczenia delikwent musiałby odbyć karę pozbawienia wolności.
Chciałoby się zapytać na czym polegał problem? Otóż petent przyszedł do sądu dosłownie z wiaderkiem pieniędzy. Bynajmniej nie dlatego, że jego kara była tak wysoka. Mężczyzna wpadł na pomysł, że opłatę uiści groszówkami w nominałach od 1 do 5. W związku, że do zapłaty było 200 złotych, uzbierała się pokaźna ilość złotych monet. Dla ułatwienia pracy kasjerek kreatywny winowajca przykleił do wiaderka kartkę z napisem 200 złotych.



Ostatecznie mężczyzna opuścił budynek sądu w towarzystwie policji. Kasjerki argumentowały, że aby przyjąć pieniądze, powinny one być posegregowane i zdezynfekowane. A podobno pieniądze nie śmierdzą. 

Czy mężczyzna trafił do aresztu – tego nie wiadomo. Natomiast pewne jest, że pracownik kasy nie ma prawa odmówić przyjęcia opłaty z uwagi na drobne nominały. 



Dodał(a): Adam Barabasz / fot. iStock Czwartek 02.07.2020