„Chciałbym raz piz**ąć o ziemię i to przeżyć bez zadraśnięcia” – czadowy wywiad z Czadomanem

CKM: Rockendrolowiec czy discopolowiec... na pewno coś pijesz na backstage’u!
Czadoman: Jednym z moich ulubionych „relaksatorów” po koncertach jest Jack Daniels. Ale ze teraz się odchudzam, to doprawiam go colą zero. Jest tylko taki mały minusik, że w trakcie degustacji czasami pęka mi linka od hamulca ręcznego (śmiech).

CKM: Skoro backstage, to i fanki. Czy to duża pokusa?
Cz.: Nie bądźmy obłudni – z płytkiego punktu widzenia to bardzo przyjemne, gdy absorbujesz uwagę kobiet. Powiem ci jednak coś, czego nikomu nie mówiłem: często zdarza się, że przez klub idzie tzw. królowa imprezy, najpiękniejsza ze wszystkich. Podchodzi do mnie, szepcze mi coś do ucha albo wkłada kartkę do kieszeni. Zgadnij, co wtedy jej mówię.

CKM: „Pokój numer 69”?
Cz.: Mówię: „Przepraszam, ale inni też czekają na zdjęcia ze mną, bądźmy fair”. Musiałbyś zobaczyć jej minę, jest bezcenna! Myśli sobie: „Jak możesz mnie tak traktować, skoro jestem piękna i urocza?”. Podoba mi się to zaskoczenie. Dla niej to taki przysłowiowy strzał w policzek.

[…]

Samochody są bezpieczniejsze...
Cz.: Czasem, jak mnie poniesie, to potrafię na niemieckiej autostradzie docisnąć auto do 300 km/h, ale jednak mam większą satysfakcję z dużo wolniejszej jazdy. Bardziej rajcują mnie męskie pojazdy niż żyletki.

[…]

CKM: Gdybyś mógł zrobić jakąś jedną szaloną rzecz bez konsekwencji, to co by to było?
Cz.: Akurat robię licencję pilota... Więc chciałbym raz pizdnąć o ziemię i to przeżyć bez zadraśnięcia. Czy prószę o zbyt wiele?

To tylko fragment wywiadu z Czadomanem. Całą rozmowę znajdziesz w październikowym numerze CKM – teraz w sprzedaży!

Kup CKM przez internet: zamawiając prenumeratę na cały rok dostaniesz dwa numery za darmo i dodatkowy prezent gratis. KLIKNIJ TUTAJ.