CKM do czytania: Wszystko na sprzedaż, czyli ile możesz zarobić na własnym ciele

Po co pracować, skoro możesz zarabiać praktycznie nic nie robiąc? Wystarczy, że oddasz w dobre ręce kawałek własnego ciała...
iStock-1029692772.jpg


KRÓLIK DOŚWIADCZALNY
cena: 600–10 000 zł, przeważnie ok. 2000 zł

Wiadomo, nim lek będzie dopuszczony do sprzedaży, musi być przetestowany przez ludzi. W Polsce jest mnóstwo specjalistycznych ośrodków, np. Clinical Research Organization w Krakowie (www.kcri.org), które werbują króliki do testowania za kasę np. specyfików na odchudzanie, rzucania palenia, przeciwbólowych, a nawet i mocniejszych. Testy trwają od kilku dni do kilku miesięcy, a stawka zależy od tego jak wielu i jakim badaniom się poddasz, oraz ile dni przebywasz w ośrodku (w każdej chwili możesz zrezygnować!). Skutki uboczne się zdarzają, ale sam się na to godzisz, a zleceniodawca gwarantuje ci ubezpieczenie. By zostać królikiem trzeba być zdrowym (choć nie zawsze) i spełnić szereg wymogów, m.in. nie pić kawy, nie przyjmować innych leków, niekiedy... nie uprawiać seksu. Testerem można być raz na trzy miesiące, ale są tacy, co sprytnie omijają wskazania i utrzymują się tylko z tego.

iStock-885349926.jpgKREW
cena: 130 zł/litr

Gotówki za to nie dostaniesz, ale zyski i tak są spore. W Polsce honorowy krwiodawca może np. odliczyć pieniądze za krew od uzyskanego dochodu. Zazwyczaj oddaje się 450 ml krwi raz na osiem tygodni – i za każdym razem dostajesz osiem czekolad, czyli równowartość 4500 straconych kalorii, a także wolny dzień w pracy i darmowe kontrolne badania. Krew możesz oddać w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa albo w punktach mobilnych poboru krwi (krwiodawcy.org). Posiadanie honorowej karty krwiodawcy załatwi ci problemy długich kolejek do lekarza, da zniżki w schroniskach, sklepach i prawo do niektórych leków za darmo. Dowiedz się, czy w twojej okolicy honorowy krwiodawca otrzymuje darmowe przejazdy komunikacją miejską, bo np. w Warszawie za oddanie 18 litrów krwi jeździ się za friko. Czysty zysk.

WŁOSY
cena: 900–3500 zł/kg

Jeżeli masz długie włosy i chcesz zmienić swój wizerunek, ta opcja jest dla ciebie. Nie dość, że dostaniesz za to kasę, to jeszcze za darmo zrobią ci nową fryzurę! To, ile na włosach zarobisz, zależy od ich długości, wagi i jakości. Dłuższe są warte najwięcej – musisz mieć dorodnego kuca, bo skupy są zainteresowane towarem dopiero od 30 cm. Jeżeli włosy są koloru blond, to dostaniesz jeszcze o 10 procent więcej. Natomiast każda rozdwojona końcówka zmniejsza ich wartość, a jeżeli kiedyś zapragnąłeś być sobowtórem Michała Wiśniewskiego i przefarbowałeś je na czerwono, to masz prawdziwy kłopot... Umytą w szamponie kitę możesz obciąć sobie sam i wysłać do wyceny, ale my radzi-my, by zajął się tobą profesjonalny fryzjer w salonie np. w Opolu (hair-bank.eu) – i wycenił ją od razu.

ŁZY
cena: 100 zł/3 ml

Niby chłopaki nie płaczą, ale jak ktoś ma za to płacić, to dlaczego nie? Pierwszy w Polsce skup łez powstał w lipcu 2014 r. w Lublinie. Był to wprawdzie artystyczny projekt Alicji Rogalskiej i Łukasza Surowca, który miał zwrócić uwagę na bezrobocie i związane z nim wykluczenie społeczne, ale kasa była prawdziwa. Ba, akcja cieszyła się takim powodzeniem, że pula 5 tys. zł wyczerpała się już po pięciu dniach! Wbrew pozorom płakanie na zawołanie nie jest łatwym zadaniem, a oszustów pilnował monitoring. Doping był dozwolony, więc dawcy np. pocierali policzki cebulą lub wspominali chwile, gdy rzucały ich dziewczyny. Średnio ludzie wypłakiwali łzy za 20 zł, ale rekordzista zapełnił fiolkę aż 6 ml płynu za 200 zeta. My popłaczemy się w chusteczki, jeśli skup łez nie zostanie powtórzony...

REKLAMA NA SKÓRZE
cena: 3000–300 000 zł (zależy od ciebie)

U nas nie jest to popularny sposób na łatwą kasę, ale np. w USA żywe słupy reklamowe już nikogo nie dziwią. Najłatwiejszy sposób na znalezienie sponsora to wystawić część swego ciała na internetowym portalu aukcyjnym (np. eBay) i czekać na rozwój wydarzeń. Sam decydujesz czy chcesz mieć trwały tatuaż, za który możesz otrzymać całkiem niezłą sumkę, czy wolisz taki z henny, który zniknie za jakiś czas, ale jest mniej wart. Amerykanin Andrew Fischer za reklamę na czole kilka lat temu zgarnął ponad 37 tysięcy dolarów! Kasa to nie jedyna forma gratyfikacji – odzieżowa firma Ecko zagwarantowała każdemu, kto wytatuuje sobie jej logo na ciele, 20 proc. dożywotniej zniżki na swoje produkty – i udało jej się znaleźć chętnych.

iStock-514054210.jpg
NERKI
cena: 6000–12000 zł
Uwaga: nielegalne w Polsce!
Jedynym miejscem na świecie, gdzie legalnie można sprzedać nerkę, jest Iran. Procedurę reguluje państwo i rocznie odbywa się tam około 1500 przeszczepów za pieniądze! Niestety, tak osoba, która sprzedaje organ, jak i biorca muszą być obywatelami Iranu. Jak spełnić ten warunek powiedzą ci w irańskiej ambasadzie (pl.warsaw.mfa.ir). W szpitalach, zwłaszcza w Teheranie, aż roi się od ogłoszeń chętnych do sprzedaży narządu. Wystarczy napisać grupę krwi, numer kontaktowy, wiek – i trzeba czekać. Często długo, bo na jedną osobę, która jest w potrzebie przypada aż czterech potencjalnych dawców. Niektóre państwa zastanawiają się nad wprowadzeniem takiego rozwiązania, bo Iran od 1999 r. nie zna problemu list osób oczekujących na nerkę, ale przeciwnicy pomysłu kłócą się ze zwolennikami o względy etyczne.

OSOCZE
cena: 60–120 zł

Osocze to słomkowaty płyn, który stanowi 55 procent objętości krwi i jest niezbędny np. dla chorych na hemofilię. Proces oddawania osocza trwa około godziny, ilość zależy od wagi dawcy. W Polsce możesz oddać osocze i odliczyć cenę 1 litra od dochodu (podobnie jak w przypadku krwi). Ale zysk jest większy jeśli zrobisz to np. w Niemczech. Tam za wizytę i ok. 450 ml osocza płacą ok. 60 zł, o czym dobrze wiedzą mieszkańcy strefy przygranicznej – aż 1/3 dawców w Görlitz to Polacy. Możesz odwiedzić naszych sąsiadów nawet 45 razy w roku, oddając do 28,5 litra osocza (to roczny limit). Szczegóły podaje np. firma Haema (www.haema.de). Ale uważaj: niedobory osocza w organizmie mogą doprowadzić do częstszego łapania infekcji! Z bycia dawcą eliminują np. homoseksualizm, kiła i tatuaż zrobiony w ostatnim roku.

NASIENIE
cena: 400–1200 zł

Kasę za oddanie spermy zdobyć trudno i trwa to ok. pół roku. Musisz spełnić sporo kryteriów, by zostać dawcą, np. mieć 21–35 lat, a wiele klinik wymaga też posiadania własnych dzieci i... wyższego wykształcenia (w USA tytuł doktorski podraża nasienie nawet o 500 dolców). Czeka cię poważna rozmowa z psychologiem, oczywiście jakiekolwiek nałogi, choroby genetyczne i problemy psychiczne wykluczają cię z konkurencji. Przed napełnieniem próbki przez tydzień wstrzymać się musisz od wszelkich działań seksualnych. Sperma zostanie dokładnie zbadana, by zostać zakwalifikowaną musi m.in. zawierać dużo więcej plemników niż u przeciętnego mężczyzny. Ale nawet jeżeli w tym momencie odpadniesz, to przynajmniej zostaniesz dokładnie zbadany za friko, np. w klinice Gyncentrum (www.gyncentrum.pl)

SZPIK KOSTNY
cena: 9000 zł

W Polsce fundacja DKMS prężnie werbuje potencjalnych dawców szpiku kostnego, ale poza wielką satysfakcją z pomocy innym nie uzyskasz korzyści materialnych. Na taki bonus masz szansę w USA. Jest jeden warunek – szpik kostny nie może zostać pobrany starym sposobem, czyli z biodra, a z krwi obwodowej, bo tylko wtedy nie kwalifikuje się jako organ. Za samo zgłoszenie nic nie dostaniesz. Dopiero jeżeli twój bliźniak genetyczny będzie w potrzebie, a cała procedura dojdzie do końca, fundacja More Marrow Donors (www.moremar-rowdonors.org) wypłaci ci pieniądze, dopłaci do wynajęcia mieszkania lub wesprze wskazany przez ciebie cel charytatywny. Nagroda ma pomóc zwerbować więcej chętnych. Szansa, że staniesz się dawcą jest dość mała, bo 1 do 540, ale i tak jest większa niż wygrana w lotto.

iStock-911332774.jpgCIAŁO KOBIETY
W dziedzinie sprzedawania swojego ciała kobiety mają trochę większe pole do popisu od mężczyzn. Przede wszystkim mogą stać się surogatkami i zainkasować nawet 100 tys. zł za urodzenie dziecka. Jest to legalne m.in. w USA, Wlk. Brytanii, Rosji i w Grecji. Lecz w Polsce czerpanie korzyści materialnych z macierzyństwa zastępczego jest przestępstwem! Ale za to jeśli kobieta w Polsce już urodzi dziecko, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby sprzedawała swój pokarm innym matkom, które go nie mają. Ceny kobiecego mleka zaczynają się od 40 do 100 zł za 100 ml. Panie w stanie błogosławionym często sprzedają też mocz albo testy ciążowe z po-zytywnym wynikiem innym kobietom, które chcą wkręcić swoich mężczyzn – lecz tego oczywiście nie popieramy, a wręcz potępiamy! Natomiast 4 tys. zł to rekompensata, jaką otrzymują kobiety za oddanie komórki jajowej. To kwota olbrzymia w porównaniu np. do oddania nasienia przez mężczyznę, ale zabieg pobrania komórki jest zdecydowanie bardziej inwazyjny i mniej przyjemny.

NIELEGALNY RYNEK
Według Światowej Organizacji Zdrowia co dziesiąty przeszczepiony narząd na świecie pochodzi z nielegalnego źródła, a 75 proc. z nich stanowią nerki. Nielegalny rynek ma się całkiem dobrze w krajach mniej rozwiniętych, takich jak np. Indie i Filipiny. W Chinach najwięcej organów pobiera się od więźniów skazanych na śmierć, choć oficjalnie do 2015 r. ma to być zaprzestane. Spora część dawców podejmuje decyzje z powodu biedy i zgadza się na pobranie narządów często w beznadziejnych warunkach sanitarnych, ale zdarzają się też porwania. Ceny są wysokie, a porwanemu pobrać można na-prawdę sporo organów. Przykładowo serce na czarnym rynku warte jest 380 tys. zł, rogówki oczu 70 tys. zł, a nielegalna nerka 200 tys. zł w Chinach (choć tylko 50 tys. w Indiach).

Artykuł pochodzi z magazynu CKM 12/2014

Dodał(a): Patrycja Marszałek/ fot. istockphoto.com Sobota 27.10.2018