Co będziesz robił, gdy nadejdzie koniec świata?

Podczas apokalipsy będziemy śpiewać. Przynajmniej tak uważają naukowcy. Swoją teorię opierają na zachowaniu graczy. Czy reakcje w świecie wirtualnym mają swoje przełożenie na rzeczywistość?

gl.jpg


W SKRÓCIE:

Naukowcy obejrzeli 275 milionów materiałów nagranych podczas testowania gry „ArcheAge”. Przeanalizowali zachowanie wirtualnych postaci i na tej podstawie odkryli, że podczas końca świata najprawdopodobniej większość z nas będzie śpiewać.

PEŁNA WERSJA:
Śpiewasz podczas golenia? Prysznica? Jazdy samochodem? A czy pomyślałeś kiedykolwiek, że mógłbyś nucić ulubioną piosenkę podczas końca świata? Ci naukowcy sugerują, jakoby tak właśnie byśmy się zachowali, gdyby nagle wybuchła apokalipsa.

Badacze wykorzystali grę komputerową typu MMORPG, a dokładniej „ArcheAge”. Oglądali zmiany zachowania betatesterów tytułu, podczas gdy w fabule zbliżał się koniec świata.

Użytkownicy „ArcheAge” mogą budować w świecie wirtualnym domy, urządzać imprezy, zabijać i wymieniać towary. Dlatego też podzielono akcje graczy na 11 kategorii. Przykładowo znalazły się w nich walki, tworzenie budynków i zabawy.



W finale gry następuje koniec świata. Według badania najczęstszą reakcją na taką sytuację, było śpiewanie.

Gracze wiedząc, że ich postaci niedługo umrą wydawali odpowiednie polecenia, aby uprzyjemnić sobie ostatnie chwilę. Najczęściej przyglądali się apokalipsie, śpiewając w wirtualnym świecie.

Była też grupa, która postanowiła mordować innych użytkowników. A pozostali po prostu spędzali czas z wirtualnymi przyjacielami.

Sonda

Co byś robił podczas apokalipsy?

Badani  wiedzieli, że zachowanie ich postaci jest nagrywane. Naukowcy obejrzeli 275 milionów materiałów z 11 tygodniowego testu gry.

Naukowcy zdają sobie sprawę, że ich badania ograniczają się do świata wirtualnego, ale jest to jedyny, najbliższy rzeczywistości scenariusz, na jakim można opierać takie teorie. Podczas prawdziwej apokalipsy, nie będzie czasu, aby sprawdzać reakcje poszczególnych ludzi.

Gdyby zostało pięć minut do Armagedonu, pewnie szukalibyśmy dziewczyn chętnych na „szybki numerek”. Wierzymy, że któraś by się zgodziła, chociaż gdy pytamy teraz o to koleżanki, to spotykamy się tylko z gromkim śmiechem.





Dodał(a): Paweł Zieleń Wtorek 21.03.2017