Co kilka tygodni wybijał okna teściowej. Okazało się, ze pomylił domy

Zapewne wielu z was nie przepada za swoją teściową. Mężczyzna z Radomia postanowił, w akcie zemsty, realizować "cichy sabotaż" i co kilka tygodni notorycznie wybijał kamieniami okno w jej domu. W tym celu przemierzał ponad 260 km. Facet jednak nie zauważył drobnego szczegółu.
policjaaaa.jpg

56–latek wybijał okna nie w tym domu, co trzeba. Jego teściowa przeprowadziła się kawałek dalej, a dom sprzedała obcemu mężczyźnie. Facet uprzykrzał więc życie przypadkowemu człowiekowi. Ten jednak, po którymś razie, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i samodzielnie wymierzyć wandalowi sprawiedliwość. 

Gdy zauważył, że ktoś dziwnie się zachowuje w okolicach jego domu, natychmiast zawiadomił policję, lecz zanim funkcjonariusze dojechali na miejsce, wyszedł i złapał 56–latka. Z początku ograniczyło się to jedynie do przepychanki, lecz w końcu doszło także do rękoczynów.

ślaaaskapolicja.jpg

Poturbowany mężczyzna został przekazany w ręce policji. Świeżo po akcji tłumaczył, że znalazł się w Mikołowie zupełnie przypadkiem, jednak prawdę wyjawił dopiero podczas dłuższego przesłuchania. Okazało się, że po dawnym konflikcie z teściową chciał się na niej zemścić i to nie jednorazowo, a dopóki sam nie uzna, że wystarczająco już się nacierpiała.

Sprawa ma trafić do sądu. Prokuratura będzie teraz badać szczegóły zdarzenia. Mężczyźnie, który rzucał kamieniami, grozi nawet 5 lat pozbawienia wolności. Gospodarz, któremu 56–latek notorycznie wybijał okna, nie poniesie konsekwencji.

Jeśli będziecie musieli uprzykrzyć komuś życie, upomnijcie się, czy przypadkiem nie atakujecie kogoś innego. Możecie wtedy bez powodu nieźle oberwać.


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / Śląska Policja Piątek 22.01.2021