Cosplay po taniości

Geniusz. Posmarkaliśmy się ze śmiechu. Podczas gdy przejęci cosplayowcy wydają setki dolarów na swoje przebrania, ten Tajlandczyk rozgląda się wokół siebie i po chwili ma gotowy strój. Zamknij go w toalecie, a po pięciu minutach ujrzysz w środku Małą Syrenkę.
diy-low-cost-cosplay-anucha-saengchart-24-578389fcddfaf__880.jpg

Osoby zajmujące się cosplayem (z ang. costume playing), czyli przebieraniem się za bohaterów gier czy filmów animowanych, wiedzą, że taka zabawa może być kosztowna. Szyty na miarę kostium, make up lub maski, charakteryzacja, czasem jakieś gadżety czy broń. Niektóre stroje świecą, grają, a to powoduje mnożenie się kosztów.

Wkurzyło to zapewne Tajlandczyka, który stoi za fan pagem Lowcostcosplay, czyli stroną opierającą się na niskobudżetowych strojach. I podczas gdy inni fascynaci tematu odpicowują swoje stylówy i wydaja ostatnie kieszonkowe, 26-letni Anucha “Cha” Saengchart w parę minut za grosze robi outfity, które podbijają internet. Co ważne – oprócz zmysłu artystycznego, istotna jest również wyobraźnia przestrzenna. Bowiem niektóre stroje i aranżacje nabierają sensu, gdy są odpowiednio umiejscowione.



Jego pomysłowość dorównuje dbałości o detale. Anucha do odtworzenia kostiumów, a nawet całych scen z seriali, filmów, kreskówek, anime czy gier używa wszystkiego, co jest pod ręką. Spinacze biurowe, taśma klejąca, słomki do napojów, mąka, świece. Nie wiem jak w tym roku, ale w poprzednim pracował jako opiekun osób starszych. Natomiast patrząc na jego popularność w sieci, zacznie pewnie ją wkrótce przekuwać w zyski. Może założyć swoją pracownię kostiumów lub tworzyć na szybko stroje dla osób idących na bal przebierańców lub imprezę halloweenową.

Byłoby to o tyle wygodne, że nie musiałbyś wcześniej martwić się o materiały. Wystarczyłoby żebyś zgarnął do plecaka swoje rzeczy z biurka.




Dodał(a): Adam Wawrzyniak / fot.: facebook.com/Lowcostcosplay Wtorek 12.07.2016