Cudowne ozdrowienie w karetce. Okradł ratownika i uciekł

Takich pacjentów powinni od razu ubierać w kaftan bezpieczeństwa. Facet poczuł się gorzej, więc wezwał pogotowie. Po dotarciu pod szpital, nagle ozdrowiał i uciekł z karetki. Zabrał ze sobą rzeczy należące do ratownika medycznego.
iStock-1151675461.jpg

Służba medyczna ma ręce pełne roboty, a i tak trafiają się ignoranci, którzy utrudniają jej pracę. Załoga pogotowia ratunkowego dostała od dyspozytora zlecenie na stacji paliw w Szprotawie. Mieli zabrać stamtąd mężczyznę, który poczuł się źle i wezwał pomoc. Ratownicy przebadali go i wyruszyli w stronę szpitala w Żaganiu.

Po dotarciu na miejsce niesforny pacjent wyskoczył z karetki i uciekł. Przy okazji zabrał ze sobą telefon i dokumenty należące do jednego z ratowników. Facet musiał być wielbicielem stacji paliw, bo wybrał się do kolejnej, gdzie posłużył się skradzioną kartą bankową, którą zapłacił za… cukierki.

SPRAWDŹ: Zwolnili ratowniczkę, mimo że służba zdrowia nie wie, w co włożyć ręce

O całym zajściu została poinformowana policja. Funkcjonariusze szybko ustalili personalia nieroztropnego pacjenta. Podczas patrolowania miasta, udało im się go namierzyć i zatrzymać. Odzyskali skradzione fanty, które trafiły z powrotem w ręce właściciela. Natomiast mężczyzna, po wykonaniu przez mundurowych czynności służbowych, został wypuszczony.

Jego wolność nie trwała długo. Po kilku godzinach ten sam facet wybrał się do sklepu spożywczego, z którego ukradł piwo. Policjanci ponownie odnaleźli krnąbrnego mężczyznę. Tym razem skierowali przeciwko niemu wniosek do sądu. Ma zostać ukarany za kradzież i niestosowanie się do przepisów wydanych w związku z epidemią koronawirusa. Nie pomogło nawet tłumaczenie, że wypicie piwa jest dla niego  czynnością niezbędną do życia w obecnych czasach.


Dodał(a): Konrad Siwik / fot. istock Wtorek 07.04.2020