Czy kobietom przeszkadza, kiedy mężczyźni palą fajki?

Nie mamy dobrych wiadomości.

iStock-517252707.jpg

Palisz papierosy. Czy dla wybranki twojego serca może być to barierą do umówienia się z tobą na kolejną randkę? Niestety tak.

Idzie lato, hormony buzują, czas sprzyja nowym znajomościom i randkom. Pojawia się jednak jedno “ALE”. Palisz? Od razu jesteś na przegranej pozycji. Z okazji przypadającego na 31 maja Światowego Dnia bez Papierosa mamy złe wieści. To, że palenie wpływa negatywnie na Twoje zdrowie, wiedzą wszyscy (przynajmniej taką mamy nadzieję), ale czy wiesz, jak szlug w ręku obniża Twoje szanse na letni podryw? Mamy nadzieję, że ten argument wpłynie na Twoją decyzję o rzuceniu fajek: kobiety nie przepadają za palaczami. Nie wierzysz? Oto kilka naukowych dowodów.

Palenie nie jest seksi – dosłownie

Minęły złote czasy palaczy, kiedy to kobiety wzdychały do facetów typu James Dean czy Humphrey Bogart, których nieodłącznym atrybutem był papieros. Skąd ta zmiana i dlaczego dzisiejsze kobiety wolą niepalących facetów od tych lubiących sobie zakurzyć?

Często zapominamy jak ważny w postrzeganiu naszej osoby jest zapach. Istnieją tezy, że to właśnie przez zmysł węchu wybieramy partnera czy partnerkę. Zapach może odstraszać w takim samym stopniu, jak przyciągać – that’s the fact. W skrócie: palisz = śmierdzisz! Dodatkowo, nie licz na namiętne pocałunki, kiedy Twoja wybranka nie pali papierosów. Substancje znajdujące się w dymie z papierosa oblepiają nie tylko płuca i gardło, ale też język, płytkę nazębną i całą jamę ustną. Mieszają się ze śliną i florą bakteryjną, co daje niezbyt apetyczny efekt.

To nie wystarczy? Poza letnim romansem, marzy Ci się w końcu znalezienie partnerki na stałe – palacze mogą tylko pomarzyć

Aktualne preferencje kobiet, co do palących partnerów, nie napawają optymizmem.

Paląc, może być ci trudniej znaleźć drugą połówkę, nie wspominając o happy endzie na ślubnym kobiercu. Naukowcy z Columbia University w Nowym Jorku opublikowali swego czasu badanie udowadniające, że palenie papierosów nie sprzyja zawieraniu małżeństw. Okazało się, że w przypadku par, w których obie osoby palą papierosy, małżeństwem kończy się zaledwie 1 na 10 związków. Szokujące, prawda? Z kolei w przypadku związków tworzonych przez niepalących partnerów, małżeństwem kończyło się aż 7 na 10 z nich. Z innego badania – tym razem autorstwa naukowców z Australijskiego Uniwersytetu Narodowego – wynika, że aż 4 na 10 singli i singielek ani myśli umawiać się z palaczami.

Trudności w nawiązaniu trwałej relacji to dopiero początek problemów. Okazuje się bowiem, że smrodliwy nałóg może być jednym z głównych czynników rozpadu związków. Jak podaje British Heart Foundation, dymny odór to 1 z 3 kluczowych powodów kłótni w związkach, w których pali jeden z partnerów. Dwie trzecie badanych palaczy przyznało, że co najmniej raz pokłóciło się ze swoją drugą połówką o nałóg. W trakcie sprzeczek padały argumenty zarówno zdrowotne, jak i finansowe. Z kolei w przypadku ponad jednej czwartej respondentów palenie okazało się być głównym powodem rozstania – lub jednym z nich.

A co z seksem?

Wpływ papierosów na związki dotyczy nie tylko zapachu, ale też problemów zdrowotnych – w tym zaburzeń erekcji, które mają przecież niebagatelny wpływ na jakość relacji. Palenie zwiększa nawet dwukrotnie prawdopodobieństwo zaburzeń erekcji u palących mężczyzn w porównaniu z tymi, którzy nie palą. Co więcej, im mężczyzna młodszy, tym dotkliwiej odczuwa negatywny wpływ tej używki na jego życie intymne. Dało do myślenia, prawda?

Kolejny krok to rzucić palenie. Tylko jak?

Wierzymy, że powyższe argumenty Cię przekonały i zdecydowałeś się definitywnie zakończyć swój nałóg. Do dzieła! Na początku skorzystaj z wiedzy innych. Wybierz się do apteki. Tak dobrze czytasz, to właśnie u farmaceuty dostaniesz plastry i gumy nikotynowe, które pomogą Ci odzwyczaić się od palenia i złagodzą objawy wilczego głódu nikotynowego.
A jeśli jednak nie pomogą, kolejny krok – tym razem skierowany do lekarza pierwszego kontaktu, który dobierze odpowiednie leczenie. Masz tzw. syndrom białego fartucha? Jesteś ''prawdziwym facetem'', który unika lekarzy jak ognia i ze wszystkim radzi sobie sam? OK… przetestuj swoją siłę woli i podejmij rękawicę – zdecydowanie polecamy siłownię, która może przekierować Twoje myśli od dymka. Choć podkreślamy – mimo obaw, wciąż najlepszym sprzymierzeńcem będzie dla Ciebie lekarz, więc może warto się przełamać i pójść do niego w odwiedziny (wcale nie musi być taki straszny, jak go malują).

Nie będziemy owijać w bawełnę, że droga do porzucenia nałogu będzie łatwa, bo potrzeba dużych nakładów cierpliwości i samozaparcia. Ale pomyśl sobie: rozstając się ze szlugiem, masz większe szanse u płci przeciwnej. To chyba spora motywacja?

A co, jeżeli nie możesz rozstać się z fajkami?

Nierzadko zdarza się tak, że farmaceutyki nie przynoszą spodziewanego efektu, a silna wola nie wystarczy. Palaczowi walczącemu z nałogiem brakuje bowiem samej czynności palenia. Dla takich ''opornych'' nałogowców pomocne mogą okazać się wtedy elektryki, czyli e-fajki i podgrzewacze tytoniu, lub jak potocznie się je określa – iqosy. Eliminują to, co w szlugach jest najgorsze, czyli dym. To właśnie w nim znajduje się największy syf, który wywołuje typowe dla palaczy choroby. Produkty te odtwarzają ''rytuał palenia'', wydzielając przy tym aerozol i zredukowaną ilość szkodliwych substancji vs. szlugi. A, no i przestaniesz w końcu cuchnąć, jak popielniczka po brzegi wypełniona petami. Of kors, iqosy i e-fajki też będą impaktować na Twoje zdrowie, ale przynajmniej możesz się mniej truć niż dalej zaciągając się dymem ze szluga.

PAMIĘTAJ: najlepiej całkowicie zerwij z nikotyną. W końcu żaden nałóg nie jest seksowny.


Dodał(a): Redakcja Środa 31.05.2023