Czy serial South Park obraził Jarosława Kaczyńskiego?

Twórcy serialu „South Park” nie głaszczą nikogo po główce, nie bawią się w żadne sentymenty, ani tym bardziej – w uprzejmości. Tym razem wygląda na to, że dostało się także Jarosławowi Kaczyńskiemu.
trump.jpg

South Park” już dawno przestał być serialem o grupie nierozgarniętych dzieciaków, których celem życia jest zgnojenie kumpli, a stał się pełnokrwistą satyrą i parodią polityczną, która nie bierze żadnych jeńców. Obrywają wszyscy – Donald Trump i Hilary Clinton, biali i czarni, hetero- , homo- i transseksualiści. Wszyscy. Teraz cios poniżej pasa otrzymał także pewien „rozmówca z Polski”.

Oczywiście nie pada tam żadne konkretne nazwisko, jednak niezbyt subtelna aluzja w zasadzie nie pozostawia pola do innej interpretacji. W zaledwie kilkunastosekundowym fragmencie 7 odcinka 21 sezonu „South Parku” odbywa się bowiem następująca telefoniczna konwersacja między serialowym odpowiednikiem Donalda Trumpa a wspomnianym „politykiem z Polski”:

„Aha… Rozumiem to, pedale. A ty powinieneś już zacząć sobie wyobrażać, jak będą smakować moje jaja, gdy twój kraj zacznie potrzebować pieniędzy. Gówno mnie obchodzi traktat. Jesteś polskim karłem. Aha, poczekaj, oddzwonię do ciebie. Taa, pierdol się niedorozwoju”.



Oczywiście odcinek wywołał liczne kontrowersje, ale jak wspomnieliśmy wcześniej, twórcy „South Parku” nie biorą jeńców. Żadnych.

ZOBACZ TEŻ:




Dodał(a): Tomek Makowski/ fot. screen youtube.com Poniedziałek 13.11.2017