Diler daje 10% utargu na walkę z pożarami w Australii
Tegoroczne pożary buszu napędziły prawdziwą spiralę dobroczynności, która przybiera zaskakujące formy. Teraz do grona darczyńców dołączyli narkotykowi dilerzy, którzy postanowili podzielić się zarobkiem z Matką Naturą.
Weekend to najlepszy czas dla handlarzy narkotyków. Wtedy każdy z ich specjalnej listy kontaktów otrzymuje wiadomość ze ofertą dnia. Nie inaczej było tym razem, z tym że stali klienci jednego z australijskich dilerów dostali dwie wiadomości. Z pierwszej mogli się dowiedzieć, że najlepsza kokaina w mieście znów jest dostępna, a z drugiej, że 10% każdego „paragonu” zostanie przeznaczone na pomoc w walce z pożarami. Zrzut ekranu z wiadomością od czułego na losy planety sprzedawcy z prędkością światła obiegł media społecznościowe.
Choć akcja z narkotykami wydaje się absurdalny, to jest niczym w porównaniu z pomysłem polskich celebrytek, które zorganizowały na Instagramie wyzwanie „Shopping for Australia”. Choć założenie było szlachetne, to zabawa bogatych i znudzonych kobiet pokazała jak bardzo nie rozumieją otaczającego ich świata.
Całą akcję zainicjowała tancerka Izabela Janachowska, która wpadła na pomysł, żeby równowartość kwoty wydanej na ostatnie zakupy przeznaczyć na pomoc w walce z pożarami, a następnie do tego samego wyznaczyć koleżankę. Do zabawy nominowała żonę Radosława Majdana – Małgorzatę Rozenek. Obie kobiety nie wpadły na to, że chwalenie się zakupami i nakłanianie do kolejnych jest najczystszą wersją konsumpcjonizmu, który zaprowadził naszą planetę na skraj klimatycznej katastrofy. Jedyny komentarz, o który pokusiły się wypunktowane gwiazdy był prosty do przewidzenia – ludzie nie zrozumieli ich intencji.
Całą akcję zainicjowała tancerka Izabela Janachowska, która wpadła na pomysł, żeby równowartość kwoty wydanej na ostatnie zakupy przeznaczyć na pomoc w walce z pożarami, a następnie do tego samego wyznaczyć koleżankę. Do zabawy nominowała żonę Radosława Majdana – Małgorzatę Rozenek. Obie kobiety nie wpadły na to, że chwalenie się zakupami i nakłanianie do kolejnych jest najczystszą wersją konsumpcjonizmu, który zaprowadził naszą planetę na skraj klimatycznej katastrofy. Jedyny komentarz, o który pokusiły się wypunktowane gwiazdy był prosty do przewidzenia – ludzie nie zrozumieli ich intencji.
Problem chyba jednak nie leży w odbiorcach, tylko w sposobie przekazania treści. Bo akcja australijskiego dilera wydaje nam się bardziej fair niż instagramowy lans.
ZOBACZ TAKŻE: TAK WYGLĄDA JAZDA PRZEZ PIEKŁO