Dziennikarka przeprowadziła wywiad ze swingersami. W trakcie... dołączyła się do nich

Chyba wszyscy zgodzą się z tym, że dziennikarz podejmujący się opisania jakiegoś tematu powinien jak najbardziej go zgłębić. Ta reporterka postanowiła pójść na całość i przeprowadzić wywiad ze swingersami. Choć z początku nie byli oni chętni do rozmowy, finalnie udało jej się zyskać ich sympatię. Jak do tego doszło? Kobieta postanowiła się dołączyć do zabawy.
Zrzut ekranu 2021-06-1 o 15.21.57.png

Duńskie Radio4 chciało przestawić reportaż o otwarciu klubu dla swingersów, który był przez długi czas zamknięty z powodu pandemii. Po tak długim czasie pracownicy mediów chcieli sprawdzić, co mogło się zmienić – zarówno w kwestii wystroju i zasad, jak i podejścia członków klubu. Sprawą zajęła się młoda dziennikarka Louise Fischer.



Kobieta wzięła więc mikrofon i wybrała się do Swinglandu w Ishoj. Spędziła tam kilka godzin i aktywnie brała udział w imprezie, co także udało jej się udokumentować. Na nagraniu, które opublikowała, słychać rozmowę przeplataną dźwiękami rozkoszy wydawanymi przez nią i innych członków klubu. 
Dziennikarka opowiedziała także przebieg imprezy. Relacjonowała, że najpierw rozmawiała z gośćmi przy kieliszku wina, ale gdy mikrofon ich peszył i nie chcieli dużo powiedzieć, postanowiła przenieść się z nimi na duże łóżko stojące na środku pomieszczenia. 

Kobieta przyznała później, że taki reportaż uważa za ogromny sukces. "Cieszę się, ze udało mi się zdobyć ich zaufanie, wchodząc do ich świata. Wiele osób gratulowało mi odwagi i dobrego reportażu". 

W Polsce kluby swingersów nie cieszą się popularnością, a pary akceptujące swobodę seksualną raczej umawiają się na specjalnych portalach. Gdyby ktoś ze świata mediów miał zająć się podobnym artykułem, w kraju nad Wisłą zdecydowanie przeważają inne kluby, a raczej koła... koła gospodyń wiejskich.


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / fot.: instagram Wtorek 01.06.2021