Ekipa Friza wysadziła samochód. Sprawą zajmie się prokuratura

Jak większość z was wie, Ekipa Friza jest w niekwestionowanej czołówce, jeśli chodzi o internetowych twórców w Polsce. Wokół nich pojawiło się jednak sporo kontrowersji m.in. za sprawą próby przywłaszczenia sobie logo. Zazwyczaj, gdy już jedna rzecz się posypie, reszta leci lawinowo. Teraz prokuratura rozpocznie śledztwo związane z wysadzeniem auta przez youtuberów.
Zrzut ekranu 2021-08-30 o 15.23.35.png

Prokuratura Rejonowa w Mielcu wszczęła śledztwo w sprawie detonacji samochodu przez Ekipę Friza. Zawiadomienie o potencjalnym popełnieniu przestępstwa przeciwko środowisku złożył samorządowiec z Mielca Kazimierz Gacka. Film pojawił się na kanale 7 lipca, a wysadzenie miało być "prezentem" dla menadżera youtuberów. 



"Mamy tutaj dla ciebie prezent. Wydaje mi się, że to może być spełnienie twoich marzeń. Tak coś czuję. Kupiliśmy ci Audi i za chwilę je wystrzelisz w kosmos. Jest załadowane ładunkami wybuchowymi - 4 kilogramy trotylu i 100 litrów benzyny" -  komentował na nagraniu Friz.
"Pobudką do zachowań grupy osób tytułowanych "ekipa Friza" jest chęć rozgłosu, która przeradza się na dochód finansowy z projektów reklamowych. To w mojej ocenie jest cyniczne, aspołeczne i antywychowawcze, a przede wszystkim narusza porządek prawny określający nasze obowiązki wobec przyrody i środowiska" – zawarł w zawiadomieniu samorządowiec.



Prokuratura rozpoczęła postępowanie, ale na chwilę obecną żaden z youtuberów nie usłyszał zarzutów. Wszystko dlatego, że osoba zawiadamiająca prokuraturę nie podała żadnych danych dotyczących czasu i miejsca: "Z uwagi na to, że zawiadamiający nie podał żadnych danych dotyczących czasu, a w szczególności miejsca opisywanego przez niego zdarzenia zwrócono się do Państwowej Straży Pożarnej w Mielcu o nadesłanie informacji dotyczącej podejmowanych interwencji w tym przedmiocie" – powiedział na łamach portalu wirtualnemedia.pl prokurator Andrzej Dubiel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.

Ekipa w jednym z kolejnych filmów zarzeka się, że uprzedziła policję o detonacji samochodu, a na miejscu pojawiła się straż pożarna. Dodatkowo usunięto z samochodu paliwo i inne płyny, a także wymontowano silnik.

Samorządowiec stwierdził, że takie postępowanie to cios w stronę wszelkich ruchów ekologicznych i należy je ukrócić. W rozmowie z Wirtualnymi Mediami podkreślił, że byłby w stanie wycofać zawiadomienie, jeśli ekipa wyraziłaby skruchę.

"Byłbym skłonny wycofać swoją skargę, gdyby członkowie Ekipy zaapelowali do swoich widzów o dbanie o środowisko naturalne. Przecież oni będę w nim żyli dłużej niż ja, 50-latek. Chodzi o wykazanie samokrytyki wobec głupiego, szkodliwego zachowania. Tego na razie w Ekipie nie widzę" - powiedział.

Wychodzi więc na to, że w tym kraju nie można sobie nawet w spokoju wysadzić samochodu, bo ktoś się przyczepi. Ciekawe czego jeszcze nam zabronią... 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / youtube.com Poniedziałek 30.08.2021