Fabijański zagrał koncert. Kazał zamknąć kuchnię, a goście musieli wstać

Popis 'artysty' tutaj niestety nie ma pozytywnego wydźwięku. Fabijańskiego można zaliczyć do grona największych skandalistów 'show-bizu', jednak nie coraz rzadziej budzą one ciekawość, a coraz częściej pozostawiają duży niesmak. Tym razem Fabijański zagrał koncert w restauracji. Problem w tym, że ludzie woleli tam jednak zjeść...
Zrzut ekranu 2022-10-20 o 14.15.00.png

Cały wieczór opisał redaktor Maciej Makselon na swoim profilu w mediach społecznościowych: "Nieszczęśliwym zrządzeniem losu podczas świętowania urodzin mojej lubej trafiliśmy do knajpy na placu Konstytucji (...) Siadamy, zamawiamy drinki, chcemy też naczoski. Nie można, wynoszone są ostatnie dania, właśnie zamknięto kuchnię, bo artysta sobie nie życzy. Nazwiska nie pomnę, aktor chyba, wcześniej promował jakiś film z Rafalalą, to chyba nie wyszło..." – pisał.
Goście jednak nie wyszli, tylko poczekali na rozwój wydarzeń. Okazało się, że  Fabijański kazał wszystkim przestać jeść, wstać i oddać mu w ten sposób szacunek. Nie wszyscy goście posłuchali, przez co Fabijański nie ustępował i naciskał dalej. Zapytał w końcu, ile osób przyszło na jego koncert. Rękę miało podnieść kilka osób, ale to dla artysty nie była przeszkoda. W końcu prawdziwy pasjonat może grać i do kotleta.

"Dobra. To wstańcie i chodźcie pod balkon, proszę zejść pod ten balkon. A wszyscy pozostali – i tu zaczęło się mielić i mielić pod kopułą tak, że gdybym miał te naczoski, co ich nie miałem, bo artysta sobie nie życzył, to zdążyłbym zjeść, przetrawić i wydalić – powinniśmy się dogadać w kwestii szacunku. Wszyscy pozostali też powinni wstać" – opisywał Makselon. 

Fabijański zdążył już krótko odnieść się do sprawy. Przeprosił i stwierdził, że była to kwestia niezrozumienia z nim i restauracją.


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz/ youtube.com Czwartek 20.10.2022