Firma kupiła miasteczko, by stworzyć „konopny raj”

32 hektary – dokładnie tyle powierzchni zajmuje kalifornijska mieścina o nazwie Nipton, którą ma zamiar kupić amerykańska firma zajmująca się marihuaną. Wszystko po to, by stworzyć tam jeden wielki „konopny raj”.
iStock-503076890.jpg

Nie ma żadnego powodu, żeby ktokolwiek kiedykolwiek słyszał o Nipton. Jest to bowiem osiedle ludzkie położone w samym środku niczego, czyli na kalifornijskiej pustyni. Piszemy „osiedle ludzkie”, bo tak naprawdę nawet użyte w lidzie słowo „mieścina” jest w tym przypadku sporym nadużyciem. Nipton zamieszkują bowiem ok. 24 osoby. Poza domami tych ludzi znajduje się tam jeszcze stary hotel, kawiarnia i kemping. I to by było na tyle.

Niedługo jednak ta stara i zapomniana przez ludzi dawna osada poszukiwaczy złota będzie miała szansę zalśnić nowym blaskiem. Tym razem zielonym. Bo oto American Green Inc., firma działająca od lat na rynku leczniczej marihuany, postanowiła zakupić 32 hektary, na których stoi Nipton, i zagospodarować teren pod zasilane energią słoneczną, przyjazne marihuanie miasteczko. Słowem: pod konopny raj.

American Green planuje przyciągnąć plantatorów marihuany, stwarzając dobre warunki do uprawy ziółka, poza tym chce sprzedawać wodę w butelkach z dodatkiem cannabisu, a także stworzyć sklepiki produkujące jedzenie z dodatkiem maryśki i inne związane z nią małe biznesy.

Wszystkich dwadzieścioro czworo mieszkańców Nipton jest tym pomysłem zachwyconych, bo jest to niewątpliwie wspaniała okazja do tego, by w końcu ich osada pojawiła się z powrotem na jakiejkolwiek mapie, a populacja przynajmniej podwoiła. Trzymamy kciuki!

ZOBACZ TAKŻE RZEŹBY Z JOINTÓW






Dodał(a): Tomek Makowski/ fot. istock.com Środa 09.08.2017