Firmy mają wyjawiać, ile płacą pracownikom. Oto, co sądzą o tym polscy przedsiębiorcy

Polskie firmy będą zobowiązane do ujawniania wynagrodzeń pracowników – tak zadecydowała Komisja Europejska. Polscy pracodawcy wskazują jednak na szereg wad z tego wynikających. Patrząc na mentalność mieszkańców naszego kraju, KE powinna zapewnić także wsparcie psychologiczne. Kto wie, jak wytrzymamy informację o tym, że nasz sąsiad/kolega z pracy może zarabiać dużo więcej od nas.
iStock-1179188076.jpg

Jak na tą sytuację zapatrują się przedsiębiorcy? "Firmy zostaną obarczone kolejnymi obowiązkami, które wygenerują dodatkowe koszty, a to nie jest wskazane w okresie wychodzenia z kryzysu po pandemii" – twierdzi Katarzyna Siemienkiewicz z grupy Pracodawcy RP, za którą opowiada się niemal 70 proc. przedsiębiorców.

Pracownicy nieco przychylniej podchodzą do takiego rozwiązania, jednak wśród nich także pojawiło się spore grono przeciwników. Niektórzy są przekonani, że taka kolej rzeczy spowoduje nowe konflikty w firmach i doprowadzi do pogorszenia atmosfery w placówkach, szczególnie po powrocie do stacjonarnego trybu pracy, gdzie ludzie będą się widywać na co dzień.

Intencje KE rzeczywiście wydają się przedstawiać projekt bardzo korzystnie. Komisja zakłada, że ujawnienie wynagrodzeń zlikwiduje dyskryminację w firmach i sprawi, że pracownicy będą traktowani równo. Dodatkowo będą mogli ocenić, czy ich koledzy na innych stanowiskach nie są faworyzowani. Ma to być także dobre rozwiązanie dla osób, które starają się o pracę w danej placówce. Od początku będą miały świadomość, ile mogą zarobić na stanowisku, na które aplikują.

Po badaniach przeprowadzonych przez grupę Pracodawcy RP można zauważyć, że przedsiębiorcy są raczej odmiennego zdania. Uważają, że to nie rozwiąże problemu luki płacowej, ponieważ jawność nie wpłynie masowo na modyfikację wypłat pracowników. Dodatkowo uważają, że polski rynek pracy nie jest gotowy na wprowadzenie tej zmiany. Pracownicy mogą nie widzieć wszystkiego i patrzeć na kwestię wypłat wyłącznie przez pryzmat własnej osoby. Może to doprowadzić do niepotrzebnych konfliktów.  

Choć projekt z pozoru rzeczywiście wydaje się być dobrym rozwiązaniem, spójrzmy na to w ten sposób: macie kumpla z pracy, z którym od kilku lat świetnie się dogadujecie, a wasza relacja rozwinęła się daleko poza kwestie zawodowe. Wspólne imprezy, grille, wypady na miasto. Nagle dowiadujecie się, że na tym samym stanowisku dostaje tysiąc złotych więcej. Czy to nie jest powód do tego, by natychmiast go znienawidzić?


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Piątek 23.04.2021