Gangster uratował policjanta

Okazuje się, że skruchy może nabrać nawet największy złoczyńca
crips gang


Charles Alexander to były gangster, niegdyś przywódca owianego ciemną legendą ugrupowania Crips (należy do niego m.in. Snoop Dogg, Ice Cube). Swego czasu razem z kolegami siekał i szatkował ludzi na wióry. Jednak los w tej branży bywa przewrotny i z króla przedmieści ten watażka stał się rezydentem ulicy. Dziś bezdomny, bez pracy, bez kasy, złotych łańcuchów, ekskluzywnych samochodów i najlepszych lasek w okolicy. I tak może mówić o wielkim szczęściu, bo z tego `biznesu` nie da się odejść na emeryturę. Jednego dnia rządzisz okolicą, następnego – ta okolica rzuca po garści ziemi na twoją trumnę.

Wśród Cripsów największy szacunek mieli ci członkowie, którzy zabijali stróżów prawa. I w tym momencie całej historii Charles Alexander przeczy swym gangsterskim korzeniom. Któregoś dnia, przytułek dla bezdomnych w Dallas w stanie Teksas, zaatakował naćpany czarnoskóry agresor. Poturbował obsługę i chciał zrobić krzywdę pensjonariuszom. Do interwencji zgłosił się policjant, który był najbliżej miejsca zdarzenia. Na miejscu okazało się, że trafił na twardego przeciwnika. Agresor wyłamał palce stróżowi prawa i włączył w sobie tryb zabijania.

Akcja przeniosła się na ulicę, gdzie całą sytuację zarejestrowała kamera przemysłowa. Napastnik niczym maszyna kroczył na mundurowego, a ten nie mógł nawet utrzymać w poturbowanych dłoniach pałki. Widząc to były gangster Charles Alexander zdecydował się na gest, dla niego dotąd obcy. Ruszył na pomoc policjantowi. Objął rosłego agresora w pół i odciągnął na skraj ulicy.  Gdy czuł, że ten wyrywa mu się i że za chwilę role mogą się obrócić, podniósł go i cisnął nim o ziemię. Na pomoc nadjechała kawaleria – kilka wozów policyjnych, będących w okolicy, przyjechało w samą porę.



Dodał(a): carlo Czwartek 25.10.2012