Grupa Polska Press wykupiona przez koncern paliwowy. "To ingerencja w wolność mediów"

PKN Orlen kupił wydawnictwo Polska Press. Oznacza to, że spółka ma obecnie dostęp do 20 dzienników i 120 tygodników regionalnych w całej Polsce. Transakcja jest szeroko komentowana przez internautów, którzy twierdzą, że jest to ingerencja w wolność mediów.
iStock-1178774744.jpg

Nie brakuje obaw związanych z rzetelnością dziennikarską i tworzeniem materiałów zgodnie z założeniami partii rządzącej. Rzecznik rządu Piotr Müller ma jednak zupełnie inne zdanie: "Nie widzę ryzyka ingerencji w wolność mediów – to biznesowa decyzja konkretnej korporacji" – mówił. Internauci twierdzą jednak, że pokusa, by skorzystać z tej sytuacji i nakreślić scenariusz przyszłości wydawnictwa jako mediów publicznych, niewątpliwie się pojawi. 



Wtedy partia rządząca miałaby dostęp do ok. 17,4 mln użytkowników portali, a także czytelników wersji papierowej ponad 20 dzienników i 120 tygodników regionalnych w całej Polsce. Wśród nich znajdują się takie tytuły, jak: "Dziennik Bałtycki”,„Dziennik Łódzki”„Dziennik Zachodni”,„Gazeta Krakowska”,"Głos Wielkopolski”,„Kurier Lubelski”„Polska Metropolia Warszawska”,„Express Ilustrowany”,„Gazeta Krakowska”,„Dziennik Polski”,„Gazeta Lubuska”,„Gazeta Pomorska”,„Kurier Poranny”,„Gazeta Współczesna”,„Nowa Trybuna Opolska”,„Echo Dnia”,„Gazeta Codzienna Nowiny”,„Głos Dziennik Pomorza”,„Express Bydgoski” ,„Nowości Toruńskie”. Dodatkowo wydawnictwo Polska Press posiada takie tygodniki, jak: „Nasza Historia”, „Moto Salon”, „Moto Salon Classic”, „Strefa Biznesu” czy „Strefa Agro".

Jak podał serwis wirtualnemedia.pl, grupa kapitałowa Polska Press w 2019 r. zanotowała znaczący spadek przychodów (6,5 proc). Przedstawiciele PKN Orlen twierdzą, że kupno wydawnictwa rozbuduje ich narzędzia marketingowe. Informują, że zrobili to zgodnie z "światowymi trendami", które przez tworzenie platform komunikacyjnych umożliwiają dotarcie do nowych klientów.



Brytyjski tygodnik "The Economist" informuje jednak o możliwych zagrożeniach związanych z tą sytuacją. Według portalu, PiS obecnie obserwuje media prywatne pokroju "Faktu" i telewizji TVN. Magazyn podkreśla także, że partia rządząca blokuje państwowe spółki przed reklamowaniem się w "Gazecie Wyborczej". W prostym tłumaczeniu - możemy mieć "TVP info" w formie papierowej, co będzie równoznaczne z nieobiektywnym podejściem do mediów.

Jeżeli rzeczywiście ziści się scenariusz, którego obawiają się internauci, czeka nas zależność od rządu mediów, które mogą się poszczycić ogromnym gronem odbiorców, liczącym ok. 17,4 mln. Już teraz telewizja publiczna doczekała się wielu stron chociażby na Facebooku, gdzie twórcy zwyczajnie kpią z "niezawisłości" i "obiektywizmu" np. w wiadomościach. Otrzymanie podobnych informacji, tylko w formie papierowej, byłoby ingerencją w wolność mediów.


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / twitter Wtorek 08.12.2020