Chyba niewiele jest w naszym kraju osób, które nie kojarzą trzeciej co do wielkości wyspy hiszpańskich Balearów. Ibiza
przez wielu uważana jest za kwintesencję śródziemnomorskiego życia, ponieważ
możemy odnaleźć tam wszystko, z czym kojarzy się beztroski, pełen relaksu i
dobrej zabawy południowy styl bycia. Większość ludzi zna przede wszystkim tę
imprezową, nocną stronę Ibizy – przesiąkniętą oparami najróżniejszych drinków,
dobrej muzyki i wielu godzin spędzonych na parkiecie. Prawda jest jednak taka, że mężczyźni na wakacjach nie zawsze pragną
wyłącznie plaż i klubów, bo aktywny wypoczynek i możliwość zobaczenia
ciekawych, niedostępnych na co dzień miejsc, również bywa pokusą nie do
odparcia. W tym artykule postaramy się udowodnić, że na Ibizie śmiało można połączyć jedno z drugim i słynne dwie twarze
wyspy wcale nie muszą się ze sobą kłócić – tym bardziej, że kiedy jedna zapada
w sen, to druga akurat zaczyna budzić się do życia.
Ibiza =
Impreza!
Trudno zaprzeczyć, że najbardziej rozpoznawalne oblicze Ibizy to
dyskoteka, skąpe ubranie i zabawa do białego rana. Nie bez powodu wyspę tę
nazywa się światową stolicą rozrywki. Szczególnie jej południowa strona – ze
stolicą Ibiza Town (w miejscowym języku zwaną Elvissa), przyciąga co roku setki
tysięcy turystów z całego świata, żądnych zabawy na najwyższym poziomie. Dość
powiedzieć, że funkcjonuje tu co najmniej kilkanaście powszechnie znanych
imprezowni, w których próżno szukać choćby kawałka wolnego miejsca na parkiecie
po północy i w szczycie sezonu. Do najbardziej rozpoznawalnych dyskotek należą
między innymi: Space, Privilege, Amnesia, Eden czy Es Paradis (już same ich
nazwy wskazują na to, jak wygląda nocne szaleństwo w ich murach). Jednak
niekwestionowanym numerem jeden jest słynny lokal Pacha – jedyny, który czynny
jest także poza sezonem, czyli okresem od maja do września/października. Co
czwartek wpada do niego odrzutowcem David Guetta, aby zagrać swój set „Fuck me
I’m Famous”. Bilety na to niecodzienne wydarzenie kosztują 70 euro, ale Ci,
którzy spędzili noc w rytm kawałków Guetty twierdzą, że trudno o lepszą
imprezę.Nie bez powodu piszemy o nocy. Na Ibizie czas płynie zupełnie inaczej.
Południowa część wyspy ożywa dopiero późnym wieczorem, gdzie po kolacji i
drinku na before party dopiero po północy wczasowicze wybierają się na
clubbing. Większość imprez rozkręca się dopiero koło 2 w nocy – nic więc
dziwnego, że Ci, którzy zapragnęli zobaczyć cudowny wschód słońca na jednej z
licznych plaż, mogą tam znaleźć rozśpiewanych i roztańczonych młodych ludzi, bo
dla nich noc pełna wrażeń nie kończy się wraz ze świtem.Niezapomniane
plaże
Imprezowanie przyprószone pewną ilością alkoholu jest również ściśle
związane z plażami, których na Ibizie nie brakuje – każdy z panów zapewne
znajdzie wśród nich coś dla siebie. To tam klubowicze spędzają najgorętsze
części dnia, odpoczywając, relaksując się i zażywając kąpieli w ciepłym morzu.
Nie trzeba chyba nikomu udowadniać, że zanurzenie się w tym rejonie Morza
Śródziemnego to czysta przyjemność – temperatura wody u wybrzeży Ibizy w
kwietniu jest tak wysoka, jak w naszym poczciwym Bałtyku w samym środku sezonu
(i to biorąc pod uwagę, że mamy akurat w Polsce bardzo upalne lato). Co więcej
– eksperci wyliczyli, że w ciągu całego roku morze wokół wyspy jest cieplejsze
niż… powietrze. Do tego dochodzą piękne, zróżnicowane plaże z wyjątkowym,
białym, miękkim piaskiem oraz wszechobecne bary, zalkalizowane wzdłuż wybrzeża.A jeśli to jeszcze nie przekonało was do wybrania się na jedną z plaż
Ibizy, to może zrobi to ich zróżnicowanie. Wyspa jak na śródziemnomorskie
standardy jest średniej wielkości, ale długość linii brzegowej, wzdłuż której
możecie swobodnie rozłożyć się na ręczniku lub odetchnąć pod wynajętym leżakiem
z baldachimem, jest imponująca – wyliczono aż 50 plaż o łącznej długości 19
kilometrów! Te najpopularniejsze zlokalizowane są rzecz jasna w najchętniej
odwiedzanej, południowo-wschodniej części wyspy. Mowa tu o kultowych już wręcz
miejscach, takich jak: Platja d'en Bossa, Playa de Ses Salines, Cala Longa,
Cala Tarida, Cala Llenya, Cala Comte, Cala Bassa czy też plaża w Puerto de San
Miguel. W takim miejscu nie mogło też zabraknąć plaży dla nudystów – wybrzeża Ibizy
słyną z mocno odsłoniętych, opalonych ciał, których nie szpecą żadne białe,
odznaczające się paski. Dlatego dla amatorów nagich kąpieli słonecznych wyspa
ma do zaoferowania piaszczysty zakątek zwany Playa des Cavallet. Znajduje się
on co prawda w strefie chronionej, ale nikomu specjalnie to nie przeszkadza.
Być może w ten sposób nudyści chcą nieco schronić się przed wścibskim wzrokiem
ubranych turystów, ale może po prostu uznali, że chroniona przyroda świetnie
współgra z ich naturalnością? Szczególnie często na nagie piersi można natknąć
się w środkowej części Cavallet – w miejscu, które oznaczono tęczową flagą.
Ibiza
aktywnie!
Owszem – Ibiza kojarzy się przede wszystkim z clubbingiem i
plażowaniem. Ale jeśli ktoś powiedziałby, że ta wyspa ma tylko to do
zaoferowania, to popełniłby spore faux pas. Ta część Balearów jest również
bardzo chętnie odwiedzana przez turystów, którzy poza ciepłem, słońcem i wodą
szukają aktywnego wypoczynku. Spacery brzegiem morza to absolutna podstawa, ale
amatorzy bardziej zaawansowanego trekkingu zawsze mogą zmierzyć się z
malowniczą trasą Ruta de Falco. Bardzo dobrym pomysłem są również wycieczki
rowerowe (sporo wypożyczalni, kilka oficjalnych tras rowerowych) i jazda konna,
do której sama wyspa jest ponoć stworzona – niech za dowód poświadczy fakt, że
na jej terenie działa kilka szkół jeździeckich, których członkowie rywalizują
nawet w wyścigach konnych (w sezonie organizowanych nawet dwa razy w tygodniu).Być może nie każdy zdaje sobie z tego sprawę, ale panowie szukający mocnych
wrażeń mogą na Ibizie także… powspinać się! Są tacy, którzy uważają, że dla
fanów wspinaczki skalnej to najlepsze miejsce w całej Hiszpanii. Tego typu
punktów jest na wyspie kilkanaście, a większość z nich koncentruje się w jej
północno-zachodniej części. Jeszcze więcej adrenaliny daje ponoć nurkowanie czy
żeglarstwo. Czysta, przejrzysta woda (widzialność nawet do 40 metrów) ze
średnią temperaturą 28 stopni jest wręcz idealna do regularnego zanurzenia się
pod taflę z odpowiednim sprzętem. Miejsc, gdzie można wypożyczyć niezbędny
ekwipunek, a nawet przejść kurs – nie brakuje. Podobnie jest z żeglowaniem,
które dostępne jest we wszelakiej formie – od jachtów, poprzez mniejsze łódki,
na windsurfingu i kitesurfingu kończąc. Dobra zabawa murowana!
Zwiedzanie
też wchodzi w grę
Jeśli nie interesuje nas jednak gwar klubów i obleganych plaż, zawsze
możemy udać się bliżej północnej części wyspy, gdzie natkniemy się na
pomarańczowe gleby, gaje oliwne i kilka miejsc wartych odwiedzenia. Zwiedzanie
warto zacząć już w stolicy – Elvissa i jej stare miasto zbudowane przez
Fenicjan z pewnością zadowoli nie tylko miłośników historii. Warto również
odwiedzić jedną z licznych jaskiń, do których niejednokrotnie prowadzą wąskie i
kręte ścieżki na klifach – to właśnie tam piraci ukrywali swoje łupy przed
wścibskimi oczami i miejscowym prawem. Może część z nich wciąż tam jest? Z
kolei jednymi z najbardziej charakterystycznych wydarzeń, a jednocześnie
kontrastujących ze stereotypami dotyczącymi Ibizy, są… kiermasze hippisów. Uchowali
się oni tutaj jeszcze z od lat 60-tych ubiegłego wieku, kiedy to masowo
napływali na tę mało znaną i nieskomercjalizowaną na taką skalę jak dziś wyspę.
Szukali swojego małego, prywatnego raju, w którym mogliby delektować się
urokami życia – w swoim, hippisowskim stylu. Dziś mieszkają oni jeszcze w
miasteczku Es Cana na wschodzie Ibizy, gdzie w środę możemy udać się na tzw.
Hippy Market i obejrzeć wystawione do sprzedaży lokalne rzemiosło, ubrania czy
inne ręcznej roboty przedmioty.Ibiza jest miejscem, które wbrew swojej sławie ma do zaoferowania
więcej niż tylko kluby i imprezy. Owszem – te akurat stoją tutaj na najwyższym
poziomie i absolutnie spełniają wszystkie światowe standardy, jednak dobra
rozrywka dla każdego mężczyzny może znaczyć coś innego. Jeśli wciąż
potrzebujecie nieco więcej informacji na temat tego niezwykłego zakątka
Hiszpanii bądź akurat zastanawialiście się nad wykupieniem wycieczki, to
wszystko, co potrzeba, znajdziecie na stronie http://www.tui.pl/wypoczynek/hiszpania/ibiza. Jedno jest pewne – bez względu na to czy
szukacie ledwie osłoniętych kobiecych kształtów, żwawo ruszających się w rytm
muzyki najlepszych DJ-ów, czy może nieco adrenaliny podczas górskiej wspinaczki
lub windsurfingu, Ibiza z pewnością spełni wszystkie wasze oczekiwania. A
przecież kto powiedział, że nie można połączyć jednego z drugim? W końcu na
Ibizie doba wydaje się dłuższa…