Ile zarabiają discopolowcy?

Każdy słyszał o rzekomo ogromnych dochodach gwiazd disco polo. Prawda to czy może jest to taki sam fake news jak miliony sprzedanych płyt zespołu Bayer Full w Chinach?
Zenon_Martyniuk_2016.jpg

1. KOSMICZNE PIENIĄDZE 
Czadoman czy Shazza zgarniają za pojedynczy występ od 10 do 15 tysięcy złotych. Z kolei takie tuzy gatunku, jak Zenek Martyniuk czy zespół Weekend nie rozpoczynają rozmowy, jeśli na stole leży mniej niż 30 tysięcy złotych. To jednak wcale nie jest tak dużo w porównaniu z najpopularniejszymi wykonawcami z innych gatunków muzycznych. Na przykład Margaret za występ życzy sobie około 45 tys. złotych. Przewaga discopolowców polega jednak na tym, że popularni polscy artyści popowi w weekend zagrają 2 koncerty, a wykonawcy disco polo w tym samym czasie potrafią wystąpić nawet 6 razy. W ten sposób Zenek Martyniuk w 2 dni może zarobić nawet 200 tys. złotych! 

2. NISKIE KOSZTY 
Kolejną przewagą discopolowców są minimalne koszty występów. Nie wożą ze sobą kosztownego sprzętu, nie potrzebują oświetlenia ani własnego nagłośnieniowca. Wystarczą im keyboard albo dwa, mikrofony i... tyle. To spora oszczędność choćby w przypadku kosztów transportu. 

Czytaj także: Powstanie muzeum disco polo. Będzie kosztowało 11 mln złotych

3. WYKREUJ HIT ALBO TYRAJ! 
W Polsce obecnie działa nawet tysiąc wykonawców disco polo. Mimo popularności tego nurtu, liczba imprez z okazji dożynek, festiwali ziemniaka i innych dni kapusty jest jednak ograniczona. Dlatego początkujący wykonawca może jedynie marzyć o stawkach bardziej doświadczonych twórców. Podrzędny wykonawca disco polo za występ zarabia 2–3 tysiące złotych. Odliczając od tego koszty transportu i wynagrodzenie dla agencji pośredniczącej w organizacji i promowaniu koncertów, do podziału dla członków zespołu zostaje 500–700 złotych. Dlatego discopolowcy albo ciężko pracują, by zagrać po 300 koncertów rocznie, albo mają szczęście, gdy ich hit trafia do mainstreamu, jak to było w przypadku „Oczu zielonych”. 

Czytaj także: Zenek Martyniuk – wywiad z królem prawdziwej Polski

4. JAK STWORZYĆ HIT? 
Na to nie ma dobrej recepty. Oczywiście można próbować swoich sił, ale jednak nie każdy to potrafi. Można więc zgłosić się do jednej z kilku profesjonalnych „fabryk przebojów”. Koszt napisania singla wraz z aranżacją muzyczną, tekstem i nagraniem w profesjonalnym studiu mieści się w granicach od 3 do 6 tysięcy złotych. To nie tak wiele, biorąc pod uwagę, jakie zyski może przynieść utwór, jeśli stanie się przebojem. 

5. ZAROBEK Z PŁYT 
Sprzedaż nośników fizycznych jest nieporównywalnie mniejsza niż w latach 90. i dotyczy to również disco polo. Wielu fanom tego gatunku wystarcza oglądanie Polo.tv lub teledysków na YouTubie. Mimo to wciąż największe gwiazdy gatunku mogą liczyć na sprzedaż przekraczającą 100 tysięcy krążków. Cena nowego albumu znanego wykonawcy disco polo to ok. 20–25 zł. Trzeba jednak pamiętać, że artysta do kieszeni otrzymuje jedynie 13–15 proc. ceny całego albumu. Dlatego taki Sławomir Świerzyński z Bayer Full, sprzedając 100 tysięcy egzemplarzy płyty rocznie, może liczyć na zarobek w wysokości ok. 150 tysięcy złotych. Mniej popularni wykonawcy o takich liczbach mogą jedynie pomarzyć. 

6. TAŃCZ, MAŁA, TAŃCZ! 
Czasem warto wybrać się do centrum handlowego. Ważnym elementem wielu discopolowych występów są seksowne tancerki. Dla wielu z nich koncertowanie z tuzami tego nurtu to sposób na całkiem niezłe życie. Stawka tancerki za koncert oscyluje między 200 a 600 złotych. Oczywiście przy discopolowej intensywności występów dziewczyny wyciągają sporo ponad średnią krajową, ale to wciąż nie są kosmiczne pieniądze. Dla wielu z nich to przede wszystkim pasja i radość z występowania przed setkami, a nawet tysiącami osób dziennie. Stawki za teledyski nie są wiele większe. Tancerka grająca główną rolę w klipie może liczyć na zarobek w wysokości tysiąca złotych.

Nasz autor:
Paweł Svinarski - prowadzi kanał „Dla pieniędzy” – największy w Polsce kanał na YouTubie poświęcony tematom związanym z gospodarką, biznesem, finansami, inwestycjami, pracą zawodową, a także luksusem i sławą. W prosty sposób mówi, gdzie leżą duże pieniądze.


Czytaj także: Muzeum Disco Polo w Michałowie to plagiat. Architekci zgłosili protest


Joanna Lazer (Joanna Czarnecka) z Red Lips w CKM, marzec 2009:



Dodał(a): Paweł Svinarski / fot. Omitcollings, Jacek Halicki Poniedziałek 29.06.2020