Lekcja podrywu, czyli jak uwieść nauczycielkę

Kto nigdy nie miał sprośnych myśli ze swoją seksowną nauczycielką np. od biologii w roli głównej, niech pierwszy rzuci kamieniem. To po prostu fakt – uczniowie fantazjują o swoich seksownych belfrach, ale zazwyczaj na fantazjach tylko się kończy. My zaś pomożemy wam wprowadzić je w życie.

„Nauczycielki” to bardzo popularna kategoria na stronkach porno. W końcu który facet nie marzy o pozostaniu po lekcjach w kozie z jakąś dojrzałą panią belfer, która tylko czeka, żeby ukarać swojego niegrzecznego ucznia? 

Dobra, ale zejdźmy na ziemię, takie rzeczy dzieją się głównie w pornosach albo w Ameryce, gdzie regularnie wybuchają jakieś skandale z nauczycielkami molestującymi swoich uczniów. My zaś chcemy potraktować sprawę w miarę poważnie.

Dlatego już na wstępie musimy zasmucić większość uczniów podstawówek, gimnazjów i liceów. Poderwanie nauczycielki może być praktycznie niemożliwe ze względu na wiele czynników, m.in. obawę przed skandalem, różnicę wieku i specyfikę relacji „nauczyciel-uczeń”. I wierzcie nam, to że jakiś 15-, 16- czy 17-latek naprawdę bardzo chciał sypiać ze swoją nauczycielką, średnio przekona sąd, rodziców i dyrekcję szkoły do tego, by machnąć na całą sprawę ręką i przyznać: „no przecież to były tylko niegroźne zaloty!”. Tak to nie działa.

Poradnik ten będzie więc skierowany do pełnoletnich facetów, którzy wywiązali się już z obowiązku nauki i albo chcą poderwać swoją dawną nauczycielkę np. z liceum, albo seksowną panią doktor na uczelni.

Jak uwieść nauczycielkę

Kobiety lubią oczytanych i kulturalnych facetów, a już zwłaszcza nauczycielki i doktorki/profesorki na uczelniach wyższych. Panie wykonujące tę profesję mają też to do siebie, że z reguły same są ponadprzeciętnie inteligentne, do tego oczytane, wygadane i obdarzone rozległą wiedzą na wiele różnych tematów. Oznacza to więc, że jeśli ostatnią książką, którą przeczytałeś, była instrukcja obsługi twojego Play Station, albo „copypasta” na Wykopie, to możesz mieć niewielkie szanse, by zaimponować nauczycielce. No chyba, że chcesz ją zaszokować swoją ignorancją.

Dlatego zanim spróbujesz swoich sił w podrywie, proponujemy zapoznać się przynajmniej pobieżnie z przedmiotem, którego twoja wybranka naucza, i zdobyć minimalnie szerszą wiedzę o świecie, niż znajomość wyników ostatnich kolejek Ekstraklasy. Ta wiedza przyda ci się choćby przy dłuższej konwersacji, mogącej wywiązać się zaraz po tym, jak obiekt twych westchnień wytłumaczy ci pewne zagadnienia ze swojej specjalizacji, których niestety nie zrozumiałeś podczas zajęć. A nawet jeśli zrozumiałeś, to niby kto powiedział, że nie możesz poprosić pani doktor o ponowne wytłumaczenie?

Oczywiście jeśli to jest nauczycielka z liceum, to zawsze możesz powiedzieć, że masz kłopoty na studiach (nawet jeśli nie studiujesz), i chcesz prosić jakąś zaufaną osobę o pomoc i korki.

Bo właśnie korki lub dyskusje poza uczelnią/szkołą są najlepszą okazją, by zbliżyć się do swojej wybranki i jej zaimponować. Na neutralnym gruncie, poza zasięgiem ciekawskiego wzroku twoich kumpli i koleżanek, oraz poza oskarżycielskim spojrzeniem władz szkoły/uczelni, oboje możecie być sobą i pozwolić sobie na mniej formalne tematy rozmówi i swobodniejsze zachowanie. I to jest właśnie klucz do uwiedzenia nauczycielki – stworzenie takich warunków, by mogła wyjść ze swojej roli i przestała się obawiać o konwenanse i swoją posadę.

Oczywiście w trakcie zajęć również powinieneś tryskać dobrym humorem i chętnie zgłaszać się do odpowiedzi na jej pytania, a najlepiej wchodzić z nią w polemiki, by widziała i czuła, że traktujesz jej przedmiot (i w gruncie rzeczy ją samą) poważnie. Szacunek do jej wiedzy i pracy automatycznie wzbudzi w niej sympatię do ciebie, wobec czego nawiązanie kontaktu poza szkołą/uczelnią nie powinno stanowić większego problemu.

A gdy już zdobędziesz jej zaufanie i przejdziecie na „ty”, postępuj z nią jak z każdą inną kobietą. To już chyba umiesz, prawda? 

ZOBACZ TEŻ:


W równaniu: nauczycielka + dwóch uczniów, niewiadomą jest tylko wyrok dla pani od matematyki.

Opublikowany przez CKM Czasopismo Każdego Mężczyzny na 20 stycznia 2016


Dodał(a): Tomek Makowski/ fot. istockphoto.com Piątek 22.09.2017