Jak przeżyć wybuch granatu?

Jeśli znasz budowę i zasadę działania granatu, wiesz, że gdy wyjmiesz zawleczkę, Twoje życie jeszcze nie jest zagrożone. Gorzej, jeśli odskoczy tzw. "łyżka". Wtedy rzucaj się do ucieczki. Zobacz gdzie się ukryć, gdybyś `przypadkiem bawił się granatem i go niechcący uzbroił`.
granat.jpg

Mark Rober pomagał nam już w zimie odparować okna w autach. Teraz wraca z równie praktyczną poradą – jak przeżyć wybuch granatu. Dlaczego miałoby Ci się to przydać? Nie wiem, ale nie chcesz żałować, że tego nie sprawdziłeś, w momencie kiedy będzie leciał w Twoją stronę odłamkowy. Trochę w tym survivalu, trochę wiedzy `paranaukowej`. Jakby nie było – ta porada może uratować Ci życie. Jednak - jak przyzwyczaił nas Mark – najpierw wyjaśnia jak działa granat i co się dzieje po wybuchu w obu środowiskach – suchym i mokrym.

Jak działa granat? Gdy wyjmiesz z niego zawleczkę, jesteś bezpieczny, dopóki trzymasz zaciśniętą tzw. „łyżkę”. Gdy wypuścisz granat z dłoni, a łyżka odskoczy, nie masz szans na powstrzymanie wybuchu, zapalnik odpalił kilkusekundowy „lont”. Wtedy możesz już tylko szukać schronienia. I tu pojawia się pytanie, która sytuacja jest bezpieczniejsza: granat w wodzie i człowiek w wodzie czy granat na lądzie i człowiek na lądzie? W obu przypadkach zakłada się taką samą odległość od granatu – około 5 metrów.

Jeśli chodzi o odłamki, basen jest lepszym wyborem, ponieważ gęstość wody powoduje wyhamowanie lecącego metalu. Gdy jesteś na lądzie, odbiegnij jak najdalej i padnij na ziemię twarzą w dół i stopami skierowanymi w stronę granatu – taka pozycja zminimalizuje ryzyko poniesienia obrażeń.



Na powierzchni fala uderzeniowa rozprasza się w powietrzu, natomiast w cieczy uderza w nasze ciała, składające się z wody, ale i ściśliwego powietrza uwięzionego w różnych „kieszeniach” – jak określa to Mark. To powoduje, że siły działające na wodę, działają również na powietrze w nas, które nie może „odeprzeć” tego naporu. To powoduje szybkie ruchy, które sieją zniszczenie w naszych organizmach. Gdybyśmy składali się z samej wody, wybuch pod powierzchnią nie robiłby na nas wrażenia. Najlepiej obrazuje to filmik, w którym „alternatywni wędkarze” łowią ryby materiałem wybuchowym.

Wniosek? Lepiej pozostać na lądzie, nawet jeśli granat też tam się znajduje. Należy przybrać wyżej opisaną pozycję, choć wprowadziłbym jedną korektę. Nie wiem czy mieliście to samo, oglądając ten filmik…moim zdanie nogi powinno się złączyć. Z oczywistych względów.




Dodał(a): Paweł Jaśkowski Środa 13.04.2016