Jak znaleźć kogoś w sieci?

Co wspólnego ma rosyjski serwis społecznościowy VKontakte z oszustwami „na wnuczka”? Jak znaleźć w internecie osobę, którą mijasz na ulicy? Jak ten sam system może służyć do okradania i do znalezienia miłości swojego życia?
iStock-489688882.jpg

Obnażanie odpicowanego wyglądu w social mediach to jedna strona medalu. Ta ciemniejsza, to socjotechnika i manipulacja. Obca osoba, która poza pięknie zaaranżowaną fotą dostrzeże szczegóły Twojego życia, przestaje być taka obca i może wzbudzić zaufanie - jeśli odpowiednio zagra pozyskanymi danymi. Zaczynasz jej ufać, bo trochę Cię zna (np. powołuje się na znajomości z osobami z Twoich zdjęć).

NA WNUCZKA
Żeby to lepiej zobrazować, porównam nową sytuację, do „klasycznej”. Metoda oszustów „na wnuczka” posłuży za idealny przykład. Osoby wyłudzające coś (najczęściej pieniądze) zazwyczaj wiedzą co nieco o swojej ofierze w podeszłym wieku, np. ile wnucząt mają, w jakiej sytuacji życiowej się znajdują. To je uwiarygadnia, a seniorzy są skłonni do, nazwijmy to, współpracy. Przekazują kosztowności, oszczędności życia, bo ktoś coś o nich wiedział.

ZAKAZ UŻYWANIA INTERNETU
I o ile może będziesz na tyle mądry, że nie oddasz wszystkich swoich oszczędności (bo np. ich nie masz), o tyle przekazując newralgiczne dane, możesz zaszkodzić firmie, w której pracujesz lub swoim bliskim. Idealnym przykładem manipulanta w tej dziedzinie jest Kevin Mitnick. W uproszczeniu określa się go mianem hakera, ale tak naprawdę łamał ludzi, a nie kody oprogramowania. Za swoją działalność przez 8 lat nie mógł korzystać z internetu. Od tamtej chwili, czyli od 2003 roku działa po jasnej stronie mocy i pomaga firmom w uszczelnianiu ich systemów oraz przede wszystkim w poprawianiu przepływu informacji między pracownikami.

JAK ZNALEŹĆ KOGOŚ Z REALA W SIECI?
22-letni rosyjski fotograf Egor Tsvetkov przez sześć tygodni wykonał w petersburskim metrze około 100 fotografii, które później wrzucił do aplikacji FindFace, a ta wyszukała osoby ze zdjęć w największym rosyjskim serwisie społecznościowym VKontakte (taka polska nasza-klasa). Trafność appki zaskoczyła nawet samego autora. Mimo braku make upu, odmiennego ułożenia twarzy, różnych fryzur, system rozpoznał około 70% osób.

tsvetkov_09.jpg

Źródło i więcej zdjęć

JAK ZNALEŹĆ ŻONĘ?
Sugestia oszustwa podpowiadana mi była przez kombinatorski i pokrętny tok myślenia, ale na koniec do głosu doszła moja romantyczna strona. Jeśli jesteś wstydliwy i nie odważysz się odezwać do dziewczyny w komunikacji miejskiej i nie wierzysz w skuteczność grup typu „Spotted [twoja miejscowość]”, ta aplikacja pomoże Ci w podtrzymaniu historii dla potomnych, że ich matkę/babcię poznałeś w metrze. Oczywiście jeśli szukasz żony Rosjanki, bo póki co integracja aplikacji FindFace obejmuje wspomniany serwis VKontakte. Ale podobno te kobiety są wierne, oddane, kochające, zaradne, no i to w końcu też Słowianki! Jeśli wolisz Polki, poczekaj jeszcze trochę – zapewne appka przekuwana jest teraz przez deweloperów na różne rynki i inne serwisy społecznościowe.

JESTEŚ POZEREM
To być może najważniejszy aspekt całej sprawy, ze względu na nasze zamiłowanie do podglądactwa, ale i zawiść. Rosjanie już teraz mogą zweryfikować, czy piękna dziewczyna w cekinach, perfekcyjnym make upie i w najmodniejszych klubach, to nie ta sama, która siedzi naprzeciw w kaloszach, wyciągniętym swetrze i gilem pod nosem. Póki co tylko nasi sąsiedzi zobaczą na własne oczy, że odpicowany profil na Instagramie często ma się nijak do rzeczywistości. Insta modelki już drżą.






Dodał(a): Paweł Jaśkowski / fot.: cargocollective.com/egortsvetkov Wtorek 20.12.2016