Jordan, porno gwiazda i stracone miliony

Marcus Jordan, syn marnotrawny Latającego Mike`a, zdecydowanie nie należy do rozgarniętych młodzieńców.
marcus jordan.jpg

Fot. twitter.com/xxxrachelroxxx, twitter.com/SASBMJ
Kilkoma kliknięciami na klawiaturze przyznał się do kontaktów z gwiazdą porno i do tego, że przegrał w kasynie 50 tysięcy dolarów. Za to ostatnie może pójść siedzieć. Michael Jordan zapewne już pyta prawnika jak wydziedziczyć syna.

Marcus lubi na Twitterze obnażać się swoimi wpisami dotyczącymi spraw prywatnych. 30 maja puścił tweeta do amerykańskiej gwiazdy porno Rachel Roxxx. I nic nie byłoby w tym lubieżnego, gdyby nie to, że zstępny króla kosza wspomina tam, że „był gotów na drugą rundę”, pyta „czy to pierwszy czarny” i że ma dla niej „więcej $$”. Oczywiście wszystko nie jest jednoznaczne, bo: mógł z nią sparować na macie, np. w formule MMA, któro jest popularne zarówno u nas, jak i w Stanach; „pierwszy czarny” może oznaczać stopień wtajemniczenia panny Rachel w sztukach walki, co potwierdza spotkanie w Sali treningowej; a „$$” to pewnie ichnia waluta, o którą walczyli – to już może być kontrowersyjne…

A tak poważnie, to zaczynamy wątpić, czy Marcus jest naprawdę synem MJ`a. Bo przecież #23 to, prócz geniusza sportu, facet inteligentny. Nasze wątpliwości potwierdza poniekąd inna sprawa. Również związana z Twitterem… Jego palce są zbyt szybkie jak na to medium. Któregoś razu pochwalił się wpisem o przegranej w kasynie. Kto bogatemu (synowi) zabroni? Prawo! Był wtedy nieletni, a teraz może pójść do więzienia.



Innym razem za szybko… założył buty! A konkretnie Nike ojca, w których grał w NBA. Miały przynieść szczęście, a pogrążyły gamonia. Adidas, który sponsorował ligę uniwersytecką i wymagał noszenia przez wszystkich obecnych na boisku obuwia z trzema paskami, obraził się i nie przedłuży kontraktu z ligą. Strata jest trochę większa niż ta z kasyna: 3 miliony dolarów! Ale przynajmniej tym razem nie uszczupli jego (ojca) portfela.

Dodał(a): carlo Piątek 01.06.2012