Kaczyński straszy, że gdy opozycja przejmie władzę, to prokuraturą zajmie się człowiek–koń

Był już taki jeden, który ogłosił swojego konia senatorem, ale to działo się jakoś 2 tys. lat temu. Prezes PiS stwierdził jednak, że podobna sytuacja może się zadziać w naszym kraju, po przejęciu władzy przez opozycję. Wtedy prokuratorem generalnym ma zostać... człowiek–koń
Zrzut ekranu 2022-11-21 o 08.16.56.png

Przed tą wypowiedzią nie mogło zabraknąć informacji o tym, że opozycja zlikwiduje demokrację. Takimi przemyśleniami podzielił się Jarosław Kaczyński ze swoimi sympatykami w Jastrzębiu–Zdroju: "Nasi przeciwnicy mają bardzo zły program, bardzo zły przekaz, wręcz fatalny. Przekaz, który zapowiada, że zlikwidują w Polsce demokrację, zlikwidują opozycję, będą wszystkich, którzy im się nie podobają wsadzać do więzienia. Ci najgorsi sędziowie, tzn. w cudzysłowie sędziowie będą ich sądzić" – powiedział.
Później Prezes PiS przygotował jednak prawdziwą bombę: "Prokuratorem generalnym zostanie człowiek, który ze względu na swój wygląd jest określany jako koń, ale konie to są bardzo miłe zwierzęta, a ten pan, łagodnie mówiąc, nie jest specjalnie sympatyczny. A przede wszystkim nie ukrywa swojej chęci zemsty na nas. Przecież swego czasu siedziałem niedaleko niego, niemalże obok, to wiem, że planował być w 2020 roku prezydentem. A nawet w 2015. Jakoś mu do tego daleko, więc subiektywnie jest przekonany, że został przez nas skrzywdzony" – stwierdził.

Najprawdopodobniej chodziło mu o Romana Giertycha. Nie zabrakło też odpowiedzi z jego strony, którą zamieścił na Twitterze: "Bardzo lubię moją ksywę i zgadzam się z Jarkiem, że konie to miłe zwierzęta. Ale że mu śnię jako koszmar, to mi przykro" – napisał.



">

Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / youtube.com Poniedziałek 21.11.2022