Kilka faktów dotyczących Bitcoina, które Cię zaskoczą

Słowo „Bitcoin” praktycznie nie schodzi z nagłówków największych portali ekonomicznych.

depositphotos_441786956_l-2015.jpg

Z dnia na dzień rośnie liczba osób, które nie tylko zaczynają mocniej interesować się tą kryptowalutą, ale też realnie planuje ją zakupić. Wydawać się więc może, że BTC nie kryje przed nami żadnych tajemnic. Jest jednak kilka faktów na jego temat, które mogą zaskoczyć. Jakie? Oto kilka najciekawszych przykładów.

Na początek garść statystyk. Około 10 proc. Polaków stwierdziło w tym roku, że jest w posiadaniu przynajmniej jednego rodzaju kryptowaluty. Co trzeci z nas wierzy, że za pomocą tych środków zrobi bez problemu zakupy w przyszłości. Trudno stwierdzić, czy te dane mają faktyczne przełożenie na rzeczywistość. Zdaniem ekspertów Polacy nie do końca wiedzą jeszcze, czym są wirtualne pieniądze i jak umiejętnie korzystać z ich potencjału. Jeśli jednak zaskakujące statystki są prawdziwe, to niemal pewne jest, że większość ankietowanych zapatrzyła się w odpowiednim czasie w największą i aktualnie najcenniejszą walutę kryptograficzną – Bitcoina. Można wręcz zaryzykować stwierdzeniem, że dla wielu naszych rodaków lista kryptowalut kończy się właśnie na BTC. Jeśli myślisz, że znasz ten aktyw na wylot, sprawdź kilka ciekawostek bezpośrednio go dotyczących. Z pewnością znajdzie się tam coś, co skuteczne wprawi Cię w osłupienie!

Możemy nie dożyć momentu wypuszczenia na rynek ostatniego BTC

Jak powszechnie wiadomo, Bitcoin nie będzie produkowany w nieskończoność. Jego ostateczna liczba została określona już w momencie tworzenia kryptowaluty. Docelowo na rynek ma trafić 21 milionów jednostek „monetarnych”. W czerwcu bieżącego roku w obrocie funkcjonowało około 18 milionów Bitcoinów, co stanowi 89 proc. całkowitej podaży. Szacuje się, że ostatni BTC zostanie wytworzony w okolicach roku 2140 lub ewentualnie za sto lat. Jeśli więc medycyna nie rozwinie się w tym czasie w jakimś zawrotnym tempie i nie wydłuży znacząco średniej długości życia, to prawdopodobnie nie przyjdzie nam doczekać momentu zaprzestania kopania Bitcoina.

Bitcoin jako oficjalna waluta

Ogólna sytuacja Bitcoina (i innych kryptowalut) jako środków płatniczych jest dość skomplikowana. W większości państw korzystanie z tych aktywów uznaje się za legalne, choć nie ma mowy o uznawaniu ich za oficjalne środki płatnicze. Są jednak wyjątki. W tym roku rząd Salwadoru nadał BTC status oficjalnej waluty państwowej. Po co? Głównie dla przyciągnięcia do kraju kapitału.

Co jednak ciekawsze – dzięki kryptowalucie stworzonej przez Satoshiego Nakamoto stworzona została nawet zupełnie nowa, osobna mikronacja. Mowa tu o Liberlandzie leżącym między Chorwacją a Serbią. Jej twórcą jest czeski polityk i aktywista Vít Jedlička, który został nawet prezydentem proklamowanego w 2015 roku „kraju”. Oficjalną walutą Liberlandu jest Bitcoin, natomiast ideą przyświecająca Jedličkowi było skonstruowanie „oazy wolności”, w której „uczciwi ludzie będą mogli się rozwijać”, a aparat państwowy „nie będzie nakładał na nich ograniczeń ani podatków”.

Stracone Bitcoiny

Prawdziwym dramatem osób posiadających BTC jest utracenie niezwykle cennego klucza prywatnego. Oznacza to bowiem nie tylko stratę unikalnej identyfikacji, ale też dostępu do kryptowalut znajdujących się w portfelu. Mówiąc wprost – bez klucza nie dostaniesz się do swoich Bitcoinów, nawet jeśli jest ich tam dziesiątki czy setki. Statystyki pokazują, że nawet 60 proc. wszystkich adresów BTC do „duchy”. Należą one do osób, które utraciły dostępy do swoich portfeli i nie mają możliwości wydać tych środków bądź wymienić je na tradycyjne pieniądze.

Kosztowne wydobycie

Wydobywanie Bitcoina nie jest rzeczą tanią. Po pierwsze, niezbędne jest zaopatrzenie się w odpowiedni sprzęt. Sama karta graficzna o określonej mocy i wydajności, to koszt kilku tysięcy złotych, zakładając jednocześnie, że w ogóle uda się ją kupić przy aktualnych problemach z dostępnością.

Druga sprawa to moc, jaka jest potrzeba do tworzenia tokenów. Szacuje się, że wszystkie farmy BTC zużywają około 60 terawatogodzin energii elektrycznej. Dla porównania, cała Irlandia, będąca w czołówce najbardziej zaludnionych krajów Europy, zużywa jedynie 5000 kilowatogodzin. Pobór energii przy kreowaniu tokenów jest zatem ogromny. Przy cenach prądów w Polsce wydaje się to kompletnie nieopłacalne.

Pizze warte 10 tysięcy BTC

Bitcoin aktualnie kosztuje około 50 tysięcy dolarów za token. To dużo. Nawet bardzo dużo. Kapitał rzędu 10 tysięcy BTC równa się fortunie wielkości ponad 500 milionów dolarów. Robi wrażenie? To teraz wyobraź sobie, że w 2010 roku Amerykanin Laszlo Hanyecz za 10 tysięcy dolarów kupił… dwa placki pizzy. Targu dobił z 18-letnim wówczas z Jeremy’m Sturdivantem, który za taką kwotę zgodził się po prostu zamówić dla Laszlo dwie wybrane pizze w Papa John's. Na poprawkę trzeba wziąć, że wówczas o Bitcoinie mało kto słyszał, a jego wartość rynkowa wynosiła mniej niż cent. Dziś jednak kwota wydana na pospolite danie robi ogromne wrażenie. Za 10 tysięcy BTC można przecież zbudować prawdziwą willę, której nie powstydziłyby się największe gwiazdy Hollywood!

Artykuł sponsorowany 


Dodał(a): Katarzyna Lemanowicz Środa 22.09.2021