Kobieta-robot podbiła Tindera – zdobyła 92 pary w 2 godziny

I to nie jest tak, że kolesie przesuwający w prawo na widok Harmony nie byli świadomi tego, że ta laska jest robotem. Wręcz przeciwnie.

To trochę niepokojące, że jest tylu facetów, których na poważnie kręci seks z lalką wyposażoną w sztuczną inteligencję. A tak właśnie wynika z eksperymentu przeprowadzonego przez filmowca Jimmy’ego Mehiela.

Mehiel postanowił założyć lalce o imieniu Harmony – hiperrealistycznemu seks-robotowi stworzonemu przez firmę RealDoll – profil na Tinderze, by zobaczyć, jakie ta wywoła zainteresowanie wśród prawdziwych ludzi. I wywołała naprawdę ogromne. Harmony zdobyła aż 92 pary w dwie godziny (między 21 a 23 w piątkowy wieczór na Manhattanie), czyli więcej niż ty przez 6 lat istnienia Tindera.

Co więcej, Mehiel nie próbował nawet stworzyć pozorów, że Harmony nie jest robotem. W opisie jej profilu napisał: „Cześć, jestem anatomicznie poprawnym, seksualnie dostępnym robotem wyposażonym w najbardziej zaawansowaną sztuczną inteligencję. Jestem na Tinderze, by sprawdzić, czy mężczyźni się mną interesują”. Na profilu umieścił też trzy zdjęcia lalki.

Ostatecznie Harmony nie tylko zgromadziła 92 pary w 2 godziny, ale też, jak wyliczył Mahiel, 56 proc. gości było skłonnych naprawdę się z nią przespać. O czym również świadczyły liczne i jednoznaczne wiadomości, które ci faceci wysyłali do robota. 

I teraz zastanawia nas tylko jedno – co kierowało tymi wszystkimi gośćmi, gdy proponowali seks żeńskiej wersji C-3PO? Ciekawość, prawdziwe upodobanie do seksu z robotami, czy może nieumiejętność nawiązywania kontaktów z prawdziwymi dziewczynami? I chyba wszystkie te trzy powody są równie złe.


Dodał(a): Tomek Makowski/ fot. Instagram Poniedziałek 22.10.2018