Koniec imprezy...
Polski rząd zdecydował, że wszystkie wydarzenia skupiające większą liczbę osób, powinny zostać odwołane. Oznacza to, że organizatorzy koncertów, festiwali czy wydarzeń sportowych poniosą ogromne straty. Będą zmuszeni do anulowania lub odroczenia wydarzeń. Od też fani sportu, bo mimo że mecze, pojedynki i rozgrywki się odbędą, będzie można je zobaczyć jedynie na ekranie. Niestety bezpośrednie uczestnictwo ze względu na epidemię będzie niemożliwe. Rozgrywki sportowe mogą odbyć się nawet przy pustych trybunach, czego nie można powiedzieć o koncertach. W końcu, jaki jest sens dawania występu bez obecności publiczności. Niektórzy organizatorzy poinformowali, że oddadzą pieniądze za bilety. Z drugiej strony z częścią wydarzeń może być problem, ze względu na koszty poniesione przy ich powstawaniu. Jednak nawet zwrot pieniędzy nie jest pocieszeniem, gdy na świecie panuje epidemia.
Koniec imprezy... (zdjęcie 1 z 6)
“Nie będzie niczego”, obiecywał niegdysiejszy kandydat na prezydenta Białegostoku Krzysztof Kononowicz. Wygląda na to, że jego wizja powoli się spełnia, bo koronawirus “zamyka” kolejne wydarzenia, lokale kulturowe i rozrywkowe oraz instytucje.