Krótszy tydzień pracy to 'niebywała populistyczna brednia'. Tak twierdzi profesor

'To jest niebywała populistyczna brednia, która oznaczałaby z jednej strony ograniczenie produkcji, a z drugiej podbicie inflacji, czyli spotęgowanie stagflacji w sytuacji, w której Polsce i tak ona grozi. To byłoby dolewanie benzyny do ognia' – stwierdził Leszek Balcerowicz na łamach Interii.
Zrzut ekranu 2022-07-20 o 12.02.19.png

Do profesora nie przemawiają argumenty pokroju 'mniejszy czas pracy, większa wydajność'. Uważa, że obecne przepisy sprawdzają się najlepiej. 

Kilka dni temu Donald Tusk mówił o tym, że czterodniowy dzień pracy powinien zostać wprowadzony w kraju jak najszybciej: "Uważam, że w Polsce powinniśmy, i to będzie moja propozycja kiedy wygramy wybory, żeby rozpocząć jak najszybciej program skróconego tygodnia pracy" – zapewniał.

Prof. Balcerowicz jest dość osamotniony w swoim podejściu, ponieważ dotychczas taka forma wielokrotnie się sprawdzała, a firmy na całym świecie coraz chętniej ją wprowadzają.


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / youtube.com Środa 20.07.2022